Carene Mekertichyan_To Be a Black Armenian Woman

To be a Black Armenian Woman

By Carene Rose Mekertichyan
This piece was written for Kooyrigs #BlackLivesMatter Series

To be a Black Armenian woman is to be the legacy of two failed genocides.

Ludobójstwo Ormian nie jest dla mnie odległym wydarzeniem historycznym, ponieważ jestem bezpośrednim potomkiem ocalałych. Mój Tatik ojciec Garegin Aslanyan urodził się w regionie Van. Wraz z bratem był goniony do rzeki przez tureckich żołnierzy i przeżył, trzymając się ogona wołu, aby bezpiecznie przeprawić się na drugą stronę. Nigdy więcej nie zobaczył swojego brata i stracił całą rodzinę. Został umieszczony w sierocińcu, podobnie jak matka mojego Papika, Ashken Mayasyan. Chociaż łączę się z moją ormiańską kulturą poprzez jedzenie i muzykę, to właśnie ta trauma pokoleniowa i jej zaprzeczenie wiąże mnie nierozerwalną więzią z moimi przodkami. Napisałem listy wyborcze, uczestniczyłem w marszach i zorganizowałem pierwsze czuwanie w sprawie ludobójstwa Ormian w historii Dartmouth College.

Dorastałem w Los Angeles i zawsze zmagałem się z poczuciem, że nie jestem wystarczająco ormiański. Chociaż rozumiem kilka podstawowych słów, nie potrafię mówić po ormiańsku i nigdy nie chodziłam do ormiańskiej szkoły. Po raz pierwszy zdałam sobie sprawę z wyjątkowości mojej mieszanej tożsamości podczas typowego spotkania w mieszkaniu mojego Tatiku i Papika, kiedy miałam około pięciu lat. Mój ormiański kuzyn powiedział: „Nawet jeśli masz tylko jedną małą kropelkę czarnego, ludzie, jak w twojej szkole, będą cię postrzegać tylko jako czarnego”. Był tylko dzieckiem i wiedział, czego nauczył się w swojej ormiańskiej szkole, ale to było moje wprowadzenie do „zasady jednej kropli”. Pamiętam jak szedłem przez Glendale Galleria trzymając moich rodziców za ręce i widziałem Ormian, którzy gapili się na nas i szeptali.

Moja matka jest czarna i dorastała na południowej stronie Chicago. Często odwiedzałem moją rodzinę w Chicago i mieszkałem na pobliskich przedmieściach przez większość moich nastoletnich lat. Niektórzy członkowie mojej rodziny naśmiewali się z nazwiska, którym się szczyciłem, żartobliwie nazywając mnie „McKetchup”. Moja jasna karnacja sprawiała, że nazywano mnie od „żółtego” do „tęczowego”. Chociaż te żartobliwe przezwiska mnie wyróżniały, nadal czułem się w pełni akceptowany przez czarną społeczność; to uczucie, którego nie sądzę, że kiedykolwiek będę miał w społeczności ormiańskiej. Społeczeństwo postrzega mnie jako Czarnego. Zostałam bezpodstawnie pociągnięta przez policję, śledzona w sklepach, określana jako „wściekła Czarna kobieta”, powiedziano mi, że nie jestem „prawdziwą” Amerykanką, „przypadkowo” odciągnięta na bok prawie za każdym razem, gdy jestem na lotnisku, i doświadczyłam licznych mikroagresji.

Uczestniczyłam w moim pierwszym proteście Black Lives Matter w college’u dla Michaela Browna. W ciągu ostatnich lat straciliśmy niezliczoną ilość Czarnych Żywych na rzecz egzekwowania prawa i linczowania. Pytam każdego, kto obecnie organizuje: „Gdzie byłeś? Dlaczego jesteś tu teraz? Jak będziecie kontynuować demontaż systemowej Białej supremacji po tym, jak przestanie być ona instagramowalna i modna?”. Jako jasnoskóra kobieta mieszanej rasy, jestem świadoma swojego przywileju. Podczas gdy jasnoskórzy Czarni ludzie zostali zamordowani przez policję (jak Korynn Gaines), jesteśmy mniej narażeni na fizyczną brutalność. Naszym zadaniem jest podnoszenie na duchu i skupianie głosów naszych ciemnoskórych braci, sióstr i nie-binarnych przyjaciół. Naszym obowiązkiem jest narażanie naszych ciał, by chronić bardziej bezbronnych członków naszej społeczności. Wykorzystuję moją umiejętność łatwego poruszania się w pewnych przestrzeniach na swoją korzyść w dyskusjach, które prowadzę z sojusznikami oraz różnymi zespołami teatralnymi i organizacjami, z którymi współpracuję. Moim celem jest wspieranie ruchu najlepiej jak potrafię, jednocześnie uznając przestrzeń, którą zajmuję jako Czarna Ormianka.

Mój ojciec i jego rodzina dorastali w Erewaniu pod rządami Związku Radzieckiego i wyemigrowali do Los Angeles w 1991 roku. Stany Zjednoczone, naród zbudowany przez Czarnych niewolników na skradzionej ziemi tubylców, w rzeczywistości dał mojej ormiańskiej rodzinie wolności i możliwości, których nigdy nie mogli sobie wyobrazić w Erewaniu, zwłaszcza w tamtym czasie. Pamiętam dzień, w którym mój tata został obywatelem. Byłem w pierwszej klasie i z dumą wymachiwałem moją amerykańską flagą. Choć to prawda, systemowy rasizm wciąż przenika każdą część tego kraju, od masowego uwięzienia po uderzający wskaźnik śmiertelności wśród ciężarnych czarnych kobiet. Odrzucanie tych różnic przez Ormian, którzy chwalą się, że nasza społeczność „sama się stworzyła”, jest z natury rasistowskie i podsyca wadliwą mentalność „podciągania się na własnych nogach”, którą gloryfikuje tak wiele społeczności imigranckich. ARMEŃCZYCY WCIĄŻ KORZYSTAJĄ Z SUPREMACJI BIAŁYCH. Wiem, że dla wielu jest to trudne do zrozumienia, ale to prawda.

Moje uznanie mojej wielorasowej tożsamości nie jest wyborem, aby objąć moją bliskość do białości; uznaję zarówno moje czarne i ormiańskie tożsamości, ponieważ zaprzeczanie którejkolwiek z nich wymazuje walkę i przetrwanie wszystkich moich przodków. Kobieta, którą dziś jestem, jest niepokorna w swojej czarności I dumną Ormianką. Moje istnienie jest radykalnym aktem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.