The End (piosenka Beatlesów)

McCartney powiedział: „Chciałem zakończyć małym znaczącym kupletem, więc poszedłem za Bardem i napisałem kuplet”. W wywiadzie dla Playboya z 1980 roku John Lennon uznał autorstwo McCartneya, mówiąc: „To znowu Paul …. Miał w nim wers: 'And in the end, the love you get is equal to the love you give’, który jest bardzo kosmicznym, filozoficznym wersem. Co po raz kolejny dowodzi, że jeśli chce, to potrafi myśleć.” Lennon źle zacytował tę linię; rzeczywiste słowa brzmią: „I w końcu miłość, którą bierzesz, jest równa miłości, którą robisz…”

Recording rozpoczął się 23 lipca 1969 roku, kiedy Beatlesi nagrali jednominutowe, trzydziestosekundowe master take, które zostało przedłużone poprzez overduby do dwóch minut i pięciu sekund. W tym momencie, piosenka została nazwana „Ending”. Pierwsze wokale do piosenki zostały dodane 5 sierpnia, dodatkowe wokale i gitarowe overduby zostały dodane 7 sierpnia, a bas i perkusja 8 sierpnia, w dniu, w którym zostało zrobione zdjęcie okładki Abbey Road. Orkiestrowe overduby zostały dodane 15 sierpnia, a kończący utwór fortepian i towarzyszący mu wokal 18 sierpnia.

Teksty zamykające „The End” zainspirowały tę tablicę.

Wszyscy czterej Beatlesi mają solówki w „The End”, w tym solo perkusyjne Ringo Starra. Starr nie lubił solówek, wolał dostosować pracę perkusji do tego, kto śpiewał w danym występie. Jego solo na „The End” zostało nagrane z dwunastoma mikrofonami wokół zestawu perkusyjnego; w swojej grze powiedział, że skopiował część gry na perkusji Rona Bushy’ego z utworu Iron Butterfly „In-A-Gadda-Da-Vida”. Ujęcie, w którym Starr wykonał solówkę, pierwotnie miało akompaniament gitary i tamburynu, ale inne instrumenty zostały wyciszone podczas miksowania, dając efekt solówki perkusyjnej.

McCartney, George Harrison i Lennon wykonują rotacyjną sekwencję trzech, dwutaktowych solówek gitarowych. Pomysł na gitarowy instrumental nad tą sekcją był autorstwa Harrisona, a Lennon zasugerował, by każdy z nich zagrał sekcję w trójkę. Solówki zaczynają się mniej więcej w 53 sekundzie utworu. Geoff Emerick, inżynier nagrań Beatlesów, wspominał później: „John, Paul i George wyglądali jakby cofnęli się w czasie, jakby znów byli dziećmi, grającymi razem dla czystej przyjemności. Bardziej niż cokolwiek innego przypominali mi rewolwerowców, z gitarami przypiętymi pasami, spojrzeniami pełnymi determinacji, zdeterminowanych, by prześcignąć się nawzajem. A jednak nie było w tym żadnej wrogości, żadnego napięcia – można było powiedzieć, że po prostu dobrze się bawią.”

Pierwsze dwa takty gra McCartney, drugie dwa Harrison, a trzecie dwa Lennon, po czym sekwencja się powtarza. Każdy z nich ma swój charakterystyczny styl, który zdaniem McCartneya odzwierciedlał ich osobowości. Zaraz po trzecim solo Lennona, zaczynają się akordy fortepianowe końcowej linii „And in the end …”. Następnie aranżacja orkiestracji przejmuje z nuconym refrenem i Harrisonem grającym końcowe solo gitarowe, które kończy piosenkę.

„The End” początkowo miał być ostatnim utworem na Abbey Road, ale skończyło się na tym, że po nim pojawił się „Her Majesty”. Chociaż „The End” stoi jako ostatni znany nowy nagranie z udziałem wszystkich czterech członków Beatlesów, jeden dodatkowy utwór, „I Me Mine”, został nagrany przez trzech członków grupy (Lennon jest nieobecny ze względu na prywatnie opuścił we wrześniu 1969) w styczniu 1970 roku na album Let It Be.

The 1996 album kompilacyjny Anthology 3 zawiera zremiksowaną wersję „The End”, przywracając tamburyn i gitarowe overduby mieszane z oryginału, i edytowane, aby podkreślić solówki gitarowe i orkiestrowy overdub. Po utworze następuje wariacja na temat długiego akordu fortepianowego, który kończy „A Day in the Life”, zamykając kompilację. Solówka perkusyjna została później wykorzystana na początku „Get Back” na albumie Love z 2006 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.