Recently, after misjudging a yellow’s timing, I unintentionally but flagrantly run a red light right in front of a cop. Zanim zdążył błysnąć światłami, zatrzymałem się po drugiej stronie skrzyżowania, z prawem jazdy i dowodem rejestracyjnym w ręku. Kilka minut później byłem już z powrotem na drodze z mandatem w wysokości 500 dolarów i punktem ciążącym nad moim prawem jazdy jak miecz Damoklesa. Aby utrzymać wykroczenie w moim rejestrze i ukryć je przed moim ubezpieczeniem, musiałbym ukończyć coś, co do tej pory spotykałem tylko w sitcomach B lub okropnej komedii Moving Violations z 1985 roku: szkołę drogową.
Po przedwczesnym opłakiwaniu soboty poświęconej na godziny suchych wykładów urzędnika państwowego, z ulgą odkryłem, że nowoczesne szkoły drogowe mogą być również prowadzone całkowicie online. Ale kiedy przewijałem listę zatwierdzonych przez DMV szkół, pojawił się nowy problem. Podczas gdy inne duże stany, takie jak Texas lub Floryda oferują 57 i 33 opcje szkoły, odpowiednio, mój stan, Kalifornia, ma 2,977.
Ten glut pochodzi dzięki uprzejmości Kalifornii wyjątkowo permisywne i luźno regulowane szkoły naruszenia ruchu (TVS) prawa. W uczynieniu go tak łatwe i przystępne dla każdego, aby ustanowić DMV zgodny kurs – jeden, który może być może zaspokoić społeczności mniejszościowej lub jeden z 220 języków używanych w stanie – prawodawcy również otworzył Kalifornii aż do spekulantów chcących łyknąć łatwe pieniądze z ponad 670.000 kierowców, którzy biorą klasę TVS rocznie.
An Assembly Transportation Committee raport przedstawiony w kwietniu Sacramento Bee historia pokazuje, że większość z tych 2,977 szkół pochodzą z pięciu firm nasycających listę z sklonowanych kursów. Sama jedna firma, Maynard Group, jest odpowiedzialna za prawie 1,300. Te duplikaty gra DMV listy codziennej randomizacji i zwiększyć prawdopodobieństwo firmy klasy pojawiające się na górze, znacznie poprawiając szanse na sprzedaż. Wyobraź sobie, jak łatwo byłoby wygrać na loterii, gdyby połowa piłek miał swój numer.
Lista umieszczenie jest tylko stopa w drzwiach. Aby zamknąć transakcję, trzeba kąt. Nic dziwnego, że większość szkół w swoich nazwach wskazywała na niski koszt („3 DOLLARS CHEAP COURSE”) lub prostotę („2 FAST 2 EASY”). Ale kiedy przewijałem moje opcje, pojawił się zaskakująco dominujący trzeci temat: komedia.
Jako fan stand-upu, który uwielbia się śmiać, ta rewelacja mnie zachwyciła, ale moje nadzieje na złapanie faworyta alt-komedii robiącego ciasne piątki na prawym pasie zostały szybko rozwiane. Ogólnie nazwane kursy, takie jak „FUNNY FOR LESS MONEY” i „COMEDYEXPRESSTRAFFICSCHOOL” łączyły się z równie nijakimi stronami, pozbawionymi czegokolwiek poza powtarzającymi się zdjęciami i kopiami, które od niechcenia wspominały o komedii, nigdy nie próbując jej zatrudnić.
Porzucenie listy DMV na rzecz staromodnego zapytania w Google nieznacznie poprawiło moje perspektywy na dobrą klasę, ale większa tajemnica dotycząca tego dziwnego zakątka świata komedii tylko się pogłębiła. Moje badania ujawniły, że szkoły drogowe od początku istnienia słodziły swój program nauczania żartami. The Hollywood Improv, instytucja stand-upowa, działa w branży edukacji drogowej od 1980 roku, kiedy to lekcje odbywały się jeszcze osobiście w ich klubie przy Melrose Avenue, a inne godne uwagi kluby SoCal, takie jak Flappers i Ice House, miały okresy, w których gościły zajęcia. Gdybym był w pobliżu podczas świetności szkoły ruchu drogowego w L.A. w połowie lat 90-tych, mógłbym uczestniczyć w kursie Lettuce Amuse U prowadzonym przez Adama Carolla, ale ta szkoła już dawno została zamknięta, a Adam nie robi pełnometrażowych tantr, musiałbym zadowolić się bladą imitacją.
Ostatecznie zdecydowałem się na immatrykulację w World Famous Comedy Traffic School, ponieważ była ona „zasilana przez” Funny or Die, Comedy Central i Laugh Factory, instytucje, które wszystkie z powodzeniem zarabiały na śmiechu ode mnie w przeszłości. Strona główna szkoły obiecała „przezabawne komediowe przerwy” z filmami Davida Spade’a stand-up, „Toy Vehicles GONE Bad,” i „Baseball Follies!”. Ale to, co przypieczętowało transakcję, to zdjęcie komika Regana Burnsa opatrzone słowną gwarancją, że będę „śmiał się z myszy”.
Odpaliłem kurs, decydując się na uaktualnienie instrukcji wideo. Ten $5 dodatek przyniósłby całkowity koszt mojej klasy do około $30, ale to była mała cena do zapłacenia, aby uzyskać CHiPs’ bardzo własne Erik Estrada kierowania mnie przez materiał. Erik rozpoczął od auto-deprecjonującego żartu o tym, że prawdopodobnie jestem zbyt młody, by go rozpoznać, zanim wbił się z impetem w program nauczania. Gdybym wiedział, że ten komediowy okruch będzie jedyną powagą przed 15 minutami klinicznej recytacji podręcznika kierowcy, delektowałbym się nim.
Erik i jego „zabawni przyjaciele” współgospodarze zaczęli się przeciągać, więc przewinąłem materiał w dół do wersji tekstowej, żeby sprawdzić, czy można tam znaleźć więcej zabawy. Przerwa komedii w środku ściany tekstu zasugerował mi sprawdzić związane Obama odcinek Between Two Ferns gdzie „Zack wywiady prezydenta!”
Z 19 więcej sekcji i ostateczny przede mną, zdecydowałem się przeskoczyć do następnej sekcji. Tam, Erik pominął komediową grę wstępną i od razu przeszedł do drugiej lekcji. Sprawy były jeszcze bardziej ponure w tekście poniżej. Captain Traffic, maskotka szkolna w stylu Clippy’ego, który towarzyszył nam przez cały kurs, zapowiadając przerwy i quizy, zaczął opowiadać swoje własne dowcipy. Chociaż w jego kołczanie było kilka strzał samochodowych, większość materiału dotyczyła tego, jak bardzo nienawidzi swojej żony.
Nie powinienem być zaskoczony, ale mimo to byłem rozczarowany, gdy zaczęły pojawiać się pierwsze oznaki złodziejstwa żartów. Podczas jednej z naszych komediowych przerw Kapitan Traffic w rażący sposób splagiatował ukochany dowcip znanego na całym świecie komika o pseudonimie Joker: „Ludzie kiedyś śmiali się ze mnie, kiedy mówiłem 'Chcę być komikiem’,” ogłosił Cap. „Cóż, teraz nikt się nie śmieje.”
Zanim bezwstydne przywłaszczenie i mizoginia kapitana mogły zrujnować mój dzień, przypomniałam sobie inny fragment materiału Jokera o tym, że komedia jest subiektywna i pozwoliłam, aby negatywność mnie ominęła. Tylko dlatego, że nie byłam docelową publicznością tej szkoły, nie oznacza, że nie było tam ludzi cieszących się z przerwy na wideo „Best Gymnastics Fails EVER!”.
Quizy z sekcji były śmiesznie łatwe, więc przestałem czytać pracę kursową i po prostu piorunem przebrnąłem przez rozdziały, zatrzymując się tylko po to, by z niedowierzaniem gapić się na każdą przerwę w komedii. Czterdzieści minut bez radości po zapisaniu się, zdałem końcowy i ukończyłem World Famous Comedy Traffic School ogromnie niezadowolony. Spełniłem swój obowiązek wobec państwa, ale wszystko było jeszcze dalekie od zakończenia. Wciąż miałem tak wiele pytań dotyczących lynchowskiego świata komediowej szkoły drogowej. Co ważniejsze, Regan Burns mnie okłamał!
W ciągu najbliższych dni dotarłem do komików związanych z komediową szkołą ruchu drogowego, z którymi się zetknąłem, mając nadzieję na znalezienie jasności. Szybko stało się jasne, że to nie jest praca, którą ich przedstawiciele chcieliby mieć związaną z ich klientami.
„To całkiem sporo ciekawostek, które wykopałeś”, napisał kontakt PR Regana Burnsa. „Nie mogę się z nim skontaktować” – lamentował publicysta Adama Carolla. Myślałem, że w końcu mam szczęście, kiedy przedstawiciel Erika Estrady zobaczył mój numer kierunkowy 717 podczas naszej rozmowy telefonicznej i zauważył, że on również pochodzi z centralnej Pensylwanii. Ale koleżeństwo z rodzinnego miasta trwało krótko, zanim dał jasno do zrozumienia, że nie ma mowy, żebym dostał Estradę na wyłączność do tej historii.
Zrozpaczony jakimkolwiek wglądem, dałem Google’owi ostatnie głębokie nurkowanie i natknąłem się na sobotnie zajęcia w Culver City prowadzone przez komika wymienionego tylko jako „J.P.”. Zadzwoniłem do lokalu, zostawiłem swój numer i wiadomość u recepcjonistki, i trzymałem kciuki, że J.P. oddzwoni.
Moje Zdrowaś Mario opłaciło się, a tydzień później, za jego namową, Jonathan „J.P.” Peasenelli i ja rozmawialiśmy komediowej szkoły ruchu drogowego twarzą w twarz w diner. J.P. rozpoczął rozmowę od powiedzenia mi, że jest w „miłosno-nienawistnym związku” z komedią. Jako doświadczony weteran stand-upu, który szlifował swoje umiejętności w latach 90-tych, a na co dzień pracuje w branży energii słonecznej, podjął się swojej pierwszej komediowej szkoły jazdy ponad 15 lat temu po tym, jak kolega z otwartego mikrofonu dał mu cynk, że prowadzenie kursów jest łatwym, płatnym skrótem do zarabiania na czas sceniczny w klubie goszczącym.
Praca tak zgodziła się z J.P., że od czasu tej pierwszej pracy prawie w każdy weekend prowadzi zajęcia z ruchu komediowego. Miejsca zmieniły się bardziej niż materiał na przestrzeni lat, a kiedy J.P. twierdził, że ma swoje osiem godzin lekcji zasadniczo zapamiętane do minuty, wierzyłem mu.
Kiedy zapytałem, jak jego szkoły $49 klas może konkurować z kursów online ułamek ich czasu i kosztów, J.P. uznała rozbieżność z wzruszeniem ramionami, przed zauważając, że „nie dostaniesz online, co daję w klasie”. Liczby zdają się to potwierdzać. Jego pokoje średnio „15 do 20 osób każdego tygodnia,” z niektórymi studentami pochodzącymi z tak daleka jak Long Beach i Santa Clarita.
Kiedy zapytałem o komediową część jego lekcji, J.P. wyjaśnił, że woli pozwolić żartom „wyjść z głowy” niż wejść z zaplanowanym materiałem. „Wchodzisz i mówisz: 'Jestem komikiem’, a potem ludzie mówią: 'Opowiedz mi dowcip. Czy jesteś zabawny?” – wyjaśnia. „Ja tak nie robię. Jestem komikiem, któremu zdarza się prowadzić zajęcia w szkole drogowej. Jeśli zdarzy mi się być zabawnym, wow!”. Jeśli chodzi o jego filozofię nauczania i protokół klasowy, powiedział: „Musisz od razu przejąć kontrolę nad klasą. Możesz to zrobić poprzez bycie wielkim i hałaśliwym lub bycie przyjaznym. Dla mnie łatwiej jest być przyjacielskim. Wchodzę i zaczynam się śmiać i żartować z ludźmi.”
Im dłużej rozmawialiśmy, tym bardziej jego wybór w tej binarnej decyzji nabierał sensu. Jest wielu komików w wieku J.P., którzy mają wyrzuty sumienia z powodu tego, jak potoczyła się ich kariera, ale on był bez wysiłku sympatycznym i pozytywnym facetem, który znalazł sposób na włączenie swojej pasji do swojej pracy. Co więcej, jego oddanie poważnej stronie tej pracy było widoczne i wyraził nadzieję, że pomógł uratować kilka istnień ludzkich. Podtrzymując tę tezę, pokazał mi listy od byłych uczniów, którzy twierdzą, że dzięki jego naukom zmienili swoje lekkomyślne postępowanie.
Wielkie serce J.P. sprawiło, że tym trudniej było usłyszeć, że szkoły płacą mu tylko około 120 dolarów za prowadzenie ośmiogodzinnych zajęć, co ledwie przewyższa kalifornijską płacę minimalną i jest niewielką kwotą w stosunku do kosztów życia w Los Angeles. Branża szkół drogowych, jak każda inna niegdyś publiczna usługa, która stała się prywatna, została przekształcona w nieporęczny klasterfuck przez rozpędzony kapitalizm i brak funduszy.
„To właśnie jest biznes. Dlaczego wszyscy muszą płakać?” narzekają operatorzy TVS, tacy jak Derick Maynard, facet, który zalał listę DMV 1300 fałszywymi firmami, kiedy ich podejrzane praktyki są kwestionowane. Podczas gdy oni narzekają, stały strumień dochodów nadal do nich płynie, podczas gdy trzon ich organizacji, kryminalnie słabo opłacani pracownicy tacy jak J.P., wracają co tydzień gotowi do pracy z uśmiechem na twarzy.
„Wy, millenialsi, nigdy nie chcecie robić rzeczy osobiście”, J.P. zażartował po tym, jak zaproponowałem szybki wywiad telefoniczny podczas rozmowy, która poprzedziła nasze spotkanie. Nie mylił się. Ale jeśli cokolwiek pozytywnego wynikło z tej całej drogowo-szkolnej męki, to to, że nasza urocza pogawędka w restauracji sprawi, że będę kwestionował ten impuls w przyszłości. J.P. słusznie nazwał komediowych instruktorów szkoły drogowej, takich jak on, „ginącym gatunkiem” i wydaje się, że najlepiej jest ich złapać, póki jeszcze są w pobliżu. Więc jeśli kiedykolwiek znajdziesz się patrząc ominąć punkt prawa jazdy, nie popełnij tego samego błędu, co ja i natychmiast veer w kierunku ścieżki najmniejszego oporu. Prawdopodobnie nie będziesz umierał ze śmiechu na zajęciach J.P., ale bez wątpienia będzie to zabawniejsze i bardziej pamiętne doświadczenie niż przewijanie starożytnych filmików z porażkami, umieszczonych w cyfrowym podręczniku.