Kto jest największym muzykiem wszech czasów?

Beyoncé, pierwsza czarnoskóra kobieta, która kiedykolwiek wystąpiła na festiwalu Coachella, wysadziła to miejsce w powietrze w kwietniu z zapierającym dech w piersiach występem, który sprawił, że autorzy nagłówków sięgali po superlatywy. Alex Suskind z Entertainment Weekly napisał: „Historyczny występ Beyoncé na Coachelli może być najlepszym występem wszechczasów”. Transmisję na żywo na YouTube obejrzało 41 milionów widzów w 232 krajach, co jest nowym rekordem dla tej platformy. Według wszelkich rachunków, występ Beyoncé ustanowił nowy standard dla epickości, a ona sama jest obecnie bezsprzecznie największą gwiazdą na świecie. Roszczenie „wszechczasów” jest jednak duże i każe się zastanawiać nad innymi gwiazdami historii, a kto mógł być największy wszechczasów.

Dzisiejsze gwiazdy, oczywiście, są mieszkańcami popkultury, która uważa, że „wszechczasy” oznaczają tylko tak daleko wstecz, jak sięgają nagrania rockowe, porzucając wszelkie wcześniejsze gwiazdy nagrań – szkoda Enrico Caruso, Bing Crosby, Franka Sinatry, Les Paula i Mary Ford – nie wspominając o wszystkich tych, którzy poprzedzili nagrania i radio. No i jest jeszcze kwestia metryki, której się używa. Jest wiele sposobów, by na to spojrzeć.

Czy zatem bycie „największym” oznacza:

– posiadanie największej publiczności?
– zarabianie największych pieniędzy?
– sprzedaż największej ilości nagrań?
– sprzedaż największej ilości biletów na koncerty?
– posiadanie największego wpływu?
– bycie największym piosenkarzem?
– bycie największym graczem?
– bycie największym kompozytorem?

Stardom – w posiadaniu milionów fanów – może być nowoczesnym zjawiskiem wymagającym jakiejś formy masowych mediów rozrywkowych, takich jak płyty, radio, wideo i internet. Sława przed tym musiałaby być o wiele bardziej lokalnym zjawiskiem

A nawet idąc za dochodami, jest to wątpliwe, ponieważ najbogatsi muzycy mają liczne źródła dochodów, nie wszystkie z nich oparte na muzyce, i nie wychodzą na drogę, aby zaoferować szczegóły. Najbogatszy muzyk dzisiaj? Andrew Lloyd Webber, ze wszystkich ludzi.

Nowożytne gwiazdy

Wyobrażamy sobie, że jesteś ciekawy, więc od razu przedstawmy Ci te ostatnie gwiazdy.

Najwięksi artyści nagrywający

(Wikipedia)

Według Billboardu, oto Twoja pierwsza dziesiątka:

1. The Beatles
2. Madonna
3. Elton John
4. Elvis Presley
5. Mariah Carey
6. Stevie Wonder
7. Janet Jackson
8. Michael Jackson
9. Whitney Houston
10. The Rolling Stones

Największe występy (trasy koncertowe) artystów

Lista Billboardu sięga tylko do 1990 roku.

1. The Rolling Stones
2. U2
3. Bruce Springsteen
4. Madonna
5. Bon Jovi
6. Elton John
7. Dave Matthews Band
8. Celine Dion
9. Kenny Chesney
10. The Eagles

Największa pojedyncza widownia

Elvis Presley nie bez powodu nazywany był „Królem”. Według jego organizacji, od 1 do 1,5 miliarda ludzi oglądało jego występ na żywo „Aloha from Hawaii Via Satellite” 4 stycznia 1973 roku. Inne szacunki mówią o stosunkowo „skromnych” – ale wciąż niezrównanych – 400 do 500 milionach widzów (dla porównania, występ Lady Gagi na Super Bowl obejrzało 110 milionów). Dlatego też występ Elvisa jest najchętniej oglądanym występem w historii.

Najlepszy występ w historii

To jest całkowicie subiektywne, chociaż wpływ historycznego znaczenia występu w czasie może być bardziej racjonalnie oceniony. Rolling Stone ma listę 50 największych występów z ostatnich 50 lat. Prawdopodobnie trzeba ją zrewidować po występie Beyoncé na Coachella.

Najpopularniejsza piosenka wszech czasów?

Oczywiście. „Happy Birthday”, która ma melodię z „Good Morning to All”, napisaną, być może, przez Patty i Mildred H. Hill w 1893 roku. Co zabawne, nie była ona w pełni i legalnie w domenie publicznej aż do 2016 roku.

Dla tych luminarzy nie chodziło tak bardzo o pieniądze lub masową publiczność, ale byli to ludzie, o których, jak powiedział Stevie Wonder, „czas nie pozwoli nam zapomnieć.” A przynajmniej nie powinien.

Beethoven

(Joseph Karl Stieler)

Legendarny kompozytor – i najwyraźniej świetny pianista – Ludwig van Beethoven (1770 do 1827) był w swoich czasach tak sławny, jak tylko można było być w cywilizacji zachodniej. Kiedy zmarł, żegnał go tłum liczący podobno od 10 do 30 tysięcy osób. Wpływ jego kompozycji wciąż rozbrzmiewa, setki lat później. O jego grze współczesny Carl Ludwig Junker powiedział: „Gra Beethovena tak bardzo różni się od zwykłej metody traktowania fortepianu, że wydaje się, jakby wybrał on dla siebie zupełnie nową drogę.”

Le Chevalier de Saint-Georges

(Mather Brown)

Superstardom w przeszłości sięgał niekiedy także dyrygentów orkiestr symfonicznych, a syn niewolników de Saint-Georges (1745-1799) był popularnym francuskim dyrygentem, który dokonał prawykonania paryskich symfonii Haydna. W tym czasie był jeszcze bardziej znany jako francuski mistrz szermierki!

Pft. Mikrofony. Kto potrzebuje mikrofonów?

Opera eksplodowała w Europie w XVIII wieku, zdominowana przez śpiewaków kastratów, takich jak Farinelli, AKA Carlo Maria Michelangelo Nicola Broschi. Pierwszym teatrem operowym w Ameryce mógł być nowoorleański Théâtre St. Pierre, otwarty w 1792 r.

Farinelli (Corrado Giaquinto)

Tymczasem na Wschodzie

kultura chińska jest znacznie starsza niż europejska. Być może jej najwcześniejszym „gwiazdorskim” muzykiem był Bo Ya (伯牙), który żył w okresie Walczących Państw między około 475 a 221 r. p.n.e. Bo grał na guqin. Wiele klasycznej muzyki chińskiej w całej jej długiej historii przypisuje się cesarzom tego kraju – wydaje się mało prawdopodobne, by byli oni rzeczywiście tak uzdolnionymi muzykami – więc każdy może zgadywać, kto tak naprawdę był odpowiedzialny za wiele pieśni i utworów przekazywanych przez wieki. (Podobnie rzecz się ma z angielskim Henrykiem VII, który rzekomo napisał „Greensleeves”. Być może w rzeczywistości został on skomponowany długo po jego śmierci.)

A na koniec…

W zasadzie niemożliwe jest namaszczenie jednego „największego”. Każda z gwiazd, które wymieniliśmy, i każda, o której możesz pomyśleć, jest bardzo na czasie. Każdy z tych okresów jest tak różny i ma tak unikalne standardy sukcesu, że próba znalezienia wiarygodnej podstawy do porównania, kto jest/był największą gwiazdą, jest wykańczająca dla mózgu. Na szczęście muzyka sama w sobie się tym nie przejmuje. Robi swoją magię w nas niezależnie od mocy gwiazdy za nim.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.