W kwietniu, kiedy Demokratyczny kandydat na prezydenta Pete Buttigieg rzucił kamieniami w „Mike’a Pence’a świata” za ich historyczne chrześcijańskie przekonania na temat małżeństwa, seksualności i grzechu, przyciągnął uwagę mediów. Podniósł również widoczność ruchu religijnego, który rości sobie prawo do miana chrześcijańskiego, ale zaprzecza pełnemu autorytetowi Pisma Świętego, na którym opiera się „wiara raz na zawsze przekazana świętym” (Jud 3, NKJV).
„Postępowe chrześcijaństwo” Buttigiega pozwala mu twierdzić, że jest oddany wierze, której Jezus Chrystus nauczał w Ewangeliach i nadal pozostaje w związku małżeńskim ze swoim męskim partnerem.
Zniekształcenie Słowa Bożego jest korzeniem wszelkiej niewierności, mówi R. Albert Mohler Jr, prezes Seminarium Teologicznego Południowych Baptystów w Louisville, Kentucky. Jest to grzech, który rozpoczął się w ogrodzie Eden i trwa jako pokusa dla wszystkich wierzących, zauważa Mohler.
Na konferencji CNN Town Hall, gdzie Buttigieg opisał przekonania Pence’a jako „rodzaj społecznego ekstremizmu” skupionego na „seksualności i prostactwie”, powiadomił on również wiernych ewangelików o wyborze, jaki wymusiła na nich polityczna i społeczna lewica: albo potwierdzić nową seksualność ucieleśnioną w ruchu LGBTQ, albo potwierdzić pełny autorytet Pisma Świętego i być anatemą w postmodernistycznej kulturze.
Mohler powiedział Decision, że jakkolwiek kuszące jest dla chrześcijan, skądinąd biblijnie wiernych, szukanie „płaszczyzny porozumienia” z moralnym stanowiskiem dominującej kultury – zwłaszcza w kwestii etyki seksualnej – takie pojęcie jest niezgodne z wierną lekturą Pisma Świętego.
„Przedstawiłem argument, że opinia każdego w tych sprawach będzie znana” – mówi Mohler. „Może to być wtedy, gdy będziesz ubiegał się o urząd. Może to być wtedy, gdy wprowadzasz się do akademika. Może to być wtedy, gdy wejdzie nowy sąsiad i zaczniecie rozmawiać. Ale chodzi o to, że w tych sprawach nie ma się gdzie ukryć. Jest wielu chrześcijan, którzy próbują ukryć się w wysokiej trawie, a to się nie uda.”
Buttigieg i inni postępowcy nigdzie się nie ukrywają. Ich cel, sądząc po każdym kolejnym cyklu informacyjnym, wydaje się być ukierunkowany na zepchnięcie biblijnego chrześcijaństwa na margines społeczeństwa.
W poprzednim stuleciu, liberalizm teologiczny starej linii był głównie dostosowany do elit, jak mówi Mohler, gdzie przerzedził się w głównych denominacjach protestanckich. Dziś nowy liberalizm pod „postępowym” sztandarem wkracza do bardziej konserwatywnych kościołów pośród kultury, która maluje biblijne wartości jako opresyjne i bigoteryjne.
„Młodzi chrześcijanie nie chcą sprawiać wrażenia, że są nienawistni”, mówi Mohler. „Nie chcą sprawiać wrażenia, że są niefajni. I przy okazji, nie chcemy, aby młodzi chrześcijanie byli nienawistni lub niemile widziani. Ale nie możemy definiować tych rzeczy na warunkach świata”.
Termin postępowy chrześcijanin reprezentuje szeroki zbiór, od umiarkowanych, którzy twierdzą, że wierzą w „autorytatywną” Biblię, a jednak odrzucają fragmenty, które uważają za potknięcia, do liberałów, którzy ledwo wierzą w Boga.
Wspólnym wątkiem wśród postępowych chrześcijan nie jest polityka – pomimo wielu wspólnych cech z lewicowymi poglądami politycznymi – ale postmodernistyczna teologia, która odrzuca pewność i celebruje tajemnicę dla niej samej. Deklaracja wiary na progressivechristianity.org, na przykład, mówi o znalezieniu „łaski w poszukiwaniu zrozumienia” i dodaje, „wierzą, że jest więcej wartości w kwestionowaniu niż w absolutach.”
Mark Tooley, świecki lider Zjednoczonego Metodystów i prezes konserwatywnego Institute on Religion and Democracy w Waszyngtonie, D.C., przez kilka dekad pracował nad odnowieniem denominacji, która niemal rozpadła się z powodu kwestii LGBTQ, gdy konserwatywni Metodyści z Afryki i Azji ścierali się z delegatami z liberalnych i postępowych kongregacji amerykańskich.
Tooley mówi, że nie jest niczym niezwykłym znaleźć postępowego chrześcijanina, w przeciwieństwie do ich staro-liberalnych przodków, który potwierdza niektóre z cudów, a nawet Wyznanie Wiary Apostołów, ale zaprzecza pełnemu autorytetowi biblijnemu i chrześcijańskim twierdzeniom o prawdzie w stosunku do innych religii. Uczucia i sentymenty biorą górę nad Pismem Świętym i rozumem.
„Jest to prawdą dla protestantów głównego nurtu, ale także coraz częściej dla wielu członków postewangelicznej lewicy”, mówi Tooley.
Jest także tendencja wśród religijnych postępowców do nienawidzenia zachodniej cywilizacji i idei amerykańskiej wolności jako wyjątkowej, zauważa Tooley. „Jednak zazwyczaj sami są amerykańskimi wyjątkowymi ludźmi” – mówi. „Mają bardzo niezwykłe oczekiwania wobec tego, czym jest Ameryka i co powinna robić. Oczekują, że Amerykanie będą wyjątkowo altruistyczni i wyrzekający się siebie, w przeciwieństwie do innych społeczeństw na świecie.”
Michael Brown, gospodarz syndykatowego programu radiowego „Line of Fire” i prezes FIRE School of Ministry w Concord, w Północnej Karolinie, mówi, że progresywna wersja chrześcijaństwa zasadniczo staje się inną ewangelią. Wielu młodych ludzi przyciąga nacisk na sprawiedliwość społeczną, ponieważ widzą rzeczywiste uprzedzenia i uprzedzenia i „mają serce solidarności z tymi, którzy wydają się być zepchnięci na margines i wyrzuceni.”
„To jest pozytywne”, mówi Brown. „Negatywem jest to, że często wylewają dziecko z kąpielą. Zapominają o prawdziwych, wyzwalających prawdach Ewangelii. A w wielu przypadkach największym problemem jest to, że od lat nie głosimy w naszych kościołach naprawdę mocnego przesłania Ewangelii.”
Jednym z antidotum na takie odstępstwa od chrześcijańskiej wierności, mówi Brown, jest dla chrześcijan bycie kontrkulturowymi w świecie, w którym nurt mocno odciąga od Pisma Świętego.
„To są kwestie, w których nie ma płaszczyzny pośredniej”, mówi Mohler. „Nie ma płaszczyzny pośredniej pomiędzy potwierdzaniem a zaprzeczaniem cielesnego zmartwychwstania Chrystusa. Nie ma też płaszczyzny pośredniej pomiędzy definiowaniem małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety a mówieniem, że może to być coś innego. … Więc chrześcijanie będą musieli odpowiedzieć z pełną miarą przekonania, albo są po prostu na wolniejszej drodze niż niektórzy inni do wyparcia się wiary.”
Photo: AP
.