Jak legalnie wyczyścić sample do muzyki chronionej prawem autorskim

Czy mogę samplować muzykę chronioną prawem autorskim bez pozwolenia, jeżeli jest to mniej niż 6 sekund audio?

Czy samplowanie jest legalne? Bądźmy szczerzy: prawo do samplowania muzyki jest często trudne do zrozumienia i kosztowne dla niezależnych muzyków.

Jeśli masz wystarczająco dużo szczęścia, aby dotrzeć do wytwórni i wydawcy, a jeszcze więcej szczęścia, aby uzyskać od nich pozwolenie na użycie próbki, ci sami posiadacze praw często ustalają warunki, które są finansowo zaporowe dla przeciętnego niezależnego artysty.

Rozumiem więc, dlaczego muzycy mogą myśleć o jednej z tych dwóch rzeczy:

  • „Och, to tylko krótka mała próbka. Przemycę ją tutaj i mam nadzieję, że nikt nie zauważy.”
  • „Ta próbka tworzy cały utwór i nie będę jej zmieniał. Po prostu pozwolę im pozwać mnie później, gdy piosenka będzie hitem.”

Ale NIE.

Potrzebujesz DWÓCH różnych zezwoleń, aby legalnie użyć próbki z istniejącego nagrania w swojej własnej muzyce:

  1. jedna licencja na użycie nagrania głównego (które często jest własnością wytwórni)
  2. i jedna licencja na użycie kompozycji bazowej (która jest kontrolowana przez wydawcę/autora piosenek)

W przeciwieństwie do licencji na dystrybucję coveru piosenki, żadna z tych dwóch licencji na sampling nie jest obowiązkowa, co oznacza, że właściciel praw autorskich nie MUSI udzielić wam pozwolenia. W rzeczywistości, może on dość mocno dyktować warunki użycia sampla (chociaż istnieją pewne ogólne praktyki, jak pokazano poniżej)… i możesz albo zgodzić się na te warunki, albo wrócić do studia i usunąć wszystkie przypadki użycia tego sampla z twojej ścieżki.

Jak znaleźć wydawcę kompozycji, którą samplujesz?

Szukaj utworu, który samplujesz w bazach danych ASCAP, BMI, SESAC, SOCAN i Harry Fox.

Jak znaleźć wytwórnię, która jest właścicielem nagrania, które chcesz samplować?

Odnalezienie wytwórni, która jest właścicielem praw autorskich do nagrania dźwiękowego może być trudniejsze, ponieważ wytwórnie pożerają się nawzajem i katalogi co jakiś czas zmieniają właściciela. Ale dobrym punktem wyjścia jest spojrzenie na liner notes z CD! Poza tym, zapytaj w Internecie.

Co będziesz musiał zapłacić za próbkę muzyki z głównego katalogu

Powiedzmy, że zaprezentowałeś swój utwór wszystkim właścicielom praw autorskich. Zarówno wytwórnia jak i wydawca wysłuchali i spodobało im się to, co usłyszeli. Co teraz?

No cóż, wydawca może zażądać zaliczki (pomyśl o tym jak o opłacie za zgodę), która może wynieść od kilkuset do kilku tysięcy dolarów lub więcej, PLUS procent od wszystkich przychodów generowanych przez piosenkę. Widziałem to wymienione na niektórych stronach prawa muzycznego jako od 15% do 50%, w zależności od tego, jak wyraźnie próbka jest przedstawiona w nowej piosence.

Wytwórnia, która posiada nagranie główne będzie również chciała opłaty z góry podobnej do zaliczki, którą zapłacisz wydawcy, PLUS coś, co nazywa się „rollover” – co jest tantiemą obliczoną na podstawie progu sprzedaży. (Po sprzedaniu X ilości płyt lub pobrań, będziesz nam winien $X.)

Więc, zdecydowałeś się umieścić trochę Raya Charlesa w swoim najnowszym utworze tanecznym, i zobacz ile cię to kosztowało zanim piosenka była jeszcze dostępna w sprzedaży. Auć!

Co jeśli nie możesz skontaktować się z właścicielami praw autorskich?

Powyższy scenariusz zakłada, że otrzymałeś odpowiedź od właścicieli praw autorskich w pierwszej kolejności. To jest duże założenie! Często zdarza się, że duże wytwórnie i wydawcy nie chcą zawracać sobie głowy prośbami niezależnych artystów o udostępnienie próbek. („Wróć kiedy będziesz podpisany, a może wtedy będziemy z tobą negocjować!”)

Więc… to pozostawia świat, w którym samplowanie ma miejsce – tak, wiele i wiele samplowania ma miejsce – a mimo to usuwanie tych próbek często wydaje się głupim zadaniem dla artystów bez podpisu. Nic dziwnego, że wiele mitów i błędnych informacji rozprzestrzenia się wokół tej skomplikowanej kwestii.

Jednym z tych powszechnych mitów jest ten: możesz legalnie samplować utwór chroniony prawem autorskim bez pozwolenia, tak długo jak próbka jest krótsza niż 6 sekund, lub 11 sekund, lub 15 sekund…

Fałsz!

Nie MOŻESZ samplować muzyki bez pozwolenia, nieważne jak krótka lub długa jest próbka.

Prawo autorskie to prawo autorskie. I jeśli próbka jest rozpoznawalna (do diabła, nawet jeśli nie jest rozpoznawalna), używasz własności intelektualnej innej osoby, aby zbudować lub ulepszyć swoją własną. Kontrolujecie prawa autorskie do piosenek, które piszecie – i oczekiwalibyście tego samego dla swojej pracy.

Pomyślcie o słynnym przypadku Vanilla Ice pożyczającego linię basu z „Under Pressure.” Próbka ma prawdopodobnie tylko 3 sekundy długości, ale to nie powstrzymało Queen i Davida Bowie (lub ich wytwórni/wydawców) przed wpadnięciem po kasę.

Więc nie, nie możecie legalnie pobrać próbki czegoś (bez względu na długość), chyba że uzgodniliście tę próbkę zarówno z właścicielem piosenki jak i właścicielem nagrania dźwiękowego.

Rzeczywistość samplowania dzisiaj

To powiedziawszy, mnóstwo ludzi wydaje muzykę w dzisiejszych czasach z samplami, które nie zostały oczyszczone. I słusznie czy nie, łatwo jest zrozumieć dlaczego ta praktyka stała się tak powszechna, biorąc pod uwagę trudności i koszty wstępne związane z oczyszczaniem sampli, zmieniającą się postawę kulturową wokół praw autorskich, jak również zmiany w technologii muzycznej i dystrybucji.

Więcej ludzi niż kiedykolwiek wcześniej ma dostęp do niedrogich narzędzi do nagrywania i samplowania. Mamy dostęp do całej historii nagranej muzyki – która jest jak plac zabaw dla samplerów rozciągający się na całą planetę i cofający się w czasie o ponad wiek. I mamy dostęp do łatwej (i niezależnej) dystrybucji, co oznacza, że wydawcom i wytwórniom trudniej jest monitorować i kontrolować to, co jest wydawane, ponieważ nie jest to już wyłącznie przekazywane przez system dużych wytwórni.

Więc, czy moglibyście po prostu zamieścić kilka sampli na waszym następnym albumie lub singlu bez ich kasowania? Być może – ale naruszyłbyś kontrakt podpisany z dystrybutorem i producentem płyt/winylowych, a jeśli te podmioty dowiedziałyby się o tym, byłyby zobowiązane do usunięcia twojej muzyki z ich usług, dopóki nie udowodniłbyś, że legalnie wyczyściłeś próbki.

A co się stanie, jeśli twój utwór zacznie być odtwarzany na antenie lub stanie się hitem na YouTube? Nagle świat zaczyna zwracać uwagę, a to oznacza, że wydawcy i wytwórnie, które posiadają prawa autorskie do samplowanej piosenki, będą tuż za nimi. A kiedy już naruszycie ich prawa autorskie poprzez nielegalną dystrybucję utworu, mogą was pozwać za naruszenie, zmusić do zapłacenia ogromnych kar i zmusić do zaprzestania dystrybucji utworu.

To byłoby do bani. Więc usuńcie te próbki, jeśli możecie. Jeśli nie możesz, może wymyśl inny element muzyczny, który zadziała w jego miejsce (a najlepiej coś, co sam napiszesz i nagrasz, żebyś nie musiał znowu przechodzić przez całą tę pracę).

Biblioteka wstępnie sprawdzonych próbek

Jeśli musisz zastąpić próbkę taką, o której wiesz, że może być legalnie sprawdzona, sprawdź TrackLib, serwis muzyczny z ogromną biblioteką próbek, które możesz już dziś licencjonować do użycia w swoich utworach.

I na koniec, jeśli jesteś zdecydowany na użycie groove’u, riffu, frazy wokalnej lub haka z innej piosenki w swojej własnej muzyce… możesz ponownie nagrać próbkę samemu. W ten sposób ominiesz właściciela praw autorskich do nagrania dźwiękowego i będziesz miał do czynienia tylko z wydawcą. Wyczyszczenie próbki z wydawcą nadal nie jest piknikiem, ale przynajmniej wyciąłeś połowę roboty!

Jakie masz doświadczenia z używaniem lub czyszczeniem próbek?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.