Poród kóz: Cierpliwość jest cnotą

W ciągu ostatnich kilku lat zauważyłem rosnącą ilość porad kierujących hodowców kóz do rutynowej interwencji przy porodzie każdej kozy. Nie tylko jest to nieuzasadnione, ale ryzyko znacznie przewyższa korzyści, ponieważ może to skutkować infekcją lub pęknięciem macicy, a nawet zranieniem dziecka.

Przyjaciel powiedział mi ostatnio, że czasopismo o kozach miało artykuł doradzający hodowcom kóz, aby wykonali kontrolę pochwy każdej lochy, gdy ta zacznie rodzić, aby ocenić pozycję dziecka. Jest to straszna rada z wielu powodów.

Po pierwsze, ktoś, kto jest nowy w kozach nie ma pojęcia, kiedy locha jest na początku porodu. Musiałem zobaczyć jak rodzi co najmniej sto kóz – co równa się ponad 200 urodzonym koźlętom – zanim konsekwentnie miałem dość dobre pojęcie o tym, kiedy locha jest w ciągu kilku godzin od porodu. Nowi hodowcy często myślą, że locha jest w trakcie porodu, gdy tak nie jest.

W ciągu kilku pierwszych lat mojej pracy z kozami wiele razy zdarzyło się, że myśleliśmy, że locha jest w trakcie wczesnego porodu, a ona nie rodziła przez kilka dni. Oczywiście, nie była w trakcie porodu. Moje ulubione wspomnienie pochodzi z mojego drugiego lub trzeciego roku na farmie.

Miałem przyjaciela, który kupił dwie ciężarne kozy, a ona spędziła kilka nocy w stodole z nimi, ponieważ była pewna, że urodzą w każdej chwili. Gdy kozy były w 155 dniu ciąży, wezwała weterynarza na farmę i dowiedziała się, że kozy nie były w ciąży!

Nie jest to ostatni raz, gdy słyszę o takim doświadczeniu. Ludzie często chcą, aby ich kozy rodziły tak bardzo, że chcą, aby rodziły i widzą rzeczy, które się nie dzieją lub źle interpretują to, co widzą.

Załóżmy, że masz dokładne pojęcie o tym, kiedy koza rodzi i sprawdź jej stan w pochwie. Jeśli jest ona we wczesnym okresie porodu, szanse są duże, że dziecko nie będzie w idealnej pozycji do porodu. Wtedy wpadniecie w panikę i pomyślicie, że musicie zmienić pozycję dziecka – a potem założycie, że uratowaliście wszystkich od pewnej śmierci, a przynajmniej próbowaliście. W rzeczywistości dzieci nie są w pozycji do narodzin, dopóki nie są na nie gotowe. Spora część wczesnego porodu jest spędzana z dziećmi, które same ustawiają się w odpowiedniej pozycji.

Carmen urodziła dziecko, które urodziło się z głową i bez stóp.

Jestem pewna, że niektórzy ludzie uważają, że pozycja przy porodzie jest przypadkowa, ale gdyby była przypadkowa, dzieci regularnie rodziłyby się z najróżniejszymi częściami ciała. Jednak zdecydowana większość dzieci rodzi się z głową, z lub bez przedniej stopy lub dwóch.

W 650 porodach mieliśmy jedną prezentację z żebrami i było to dziecko, które nie żyło już od kilku dni. Ale jeśli ktoś rutynowo sprawdza pozycję dziecka w czasie porodu, bez wątpienia odkrywa dzieci we wszystkich rodzajach trudnych pozycji. Gdyby tylko czekali, większość z tych dzieci ustawiłaby się w idealnej pozycji „nurkowania”, aby się urodzić.

Ktoś ostatnio napisał na Facebooku, że uczestniczyła w seminarium dotyczącym owiec i kóz, gdzie powiedziano wszystkim, że powinni wsadzić rękę do macicy łani lub owcy, aby sprawdzić, czy nie ma więcej dzieci lub jagniąt po tym, jak myślą, że ostatnie się urodziło. Ponownie, jest to całkowicie niepotrzebne i niebezpieczne.

W 650 urodzeń kóz i ponad 250 urodzeń jagniąt, nigdy nie mieliśmy lochy lub owcy zatrzymać dziecko. Nawet jeśli zdarzyłoby się to jutro, byłoby to mniej niż 0,5% – mniej niż połowa 1% – porodów i nie ma sensu poddawać swoich kóz (lub owiec) bolesnej i inwazyjnej procedurze, która może spowodować infekcję lub rozdarcie macicy, ponieważ martwisz się o coś, co zdarza się tak rzadko.

Plus, większość kóz i owiec ma tylko bliźnięta. Kiedy urodzi się dwoje dzieci lub jagniąt, są one prawdopodobnie zrobione. Nawet jeśli masz rasę, która ma tendencję do posiadania wieloraczków, jak karłowate kozy nigeryjskie, ryzyko znacznie przewyższa korzyści płynące z rutynowej kontroli macicy, zakładając, że twoje kozy są zdrowe i dobrze odżywione.

Jeśli uważasz, że to dobry pomysł, aby dać każdej kozie zastrzyk antybiotyków po urodzeniu, aby zapobiec infekcji po rutynowej kontroli macicy, znajdziesz się z martwą kozą w pewnym momencie, kiedy antybiotyk nie będzie już działał – a może nawet znajdziesz się z nieuleczalną infekcją.

Ktoś napisał na Facebooku w zeszłym tygodniu o losze umierającej z powodu infekcji po porodzie, gdzie interweniowała, i myślała, że powinna była dać jej większą dawkę antybiotyków. Niestety, jeśli używała tej samej dawki, którą zawsze stosowała, wyższa dawka nie zadziałałaby. Organizmy były po prostu odporne na ten antybiotyk.

Odporność na antybiotyki jest prawdziwa, a istoty ludzkie umierają z powodu infekcji, które kiedyś były leczone przez antybiotyki. Według Centrum Kontroli Chorób, co roku ponad 2 miliony ludzi dostaje infekcje odporne na antybiotyki, a 23 000 ludzi umiera z ich powodu. Mam przyjaciółkę, której narzeczony zmarł z powodu MRSA. Russ Kremer jest hodowcą trzody chlewnej w Missouri, który prawie umarł z powodu infekcji, którą zaraził się od swoich świń, którym regularnie podawano antybiotyki. Jego doświadczenie bliskie śmierci spowodowało, że stał się rolnikiem organicznym, który już nie polega na rutynowych antybiotyków.

Ktoś niedawno lamentował online, że „musiała wyciągnąć dzieci” z każdej doe, która urodziła na swojej farmie, z wyjątkiem jednej doe, która odziedziczyła na pastwisku. Niestety, nie dostrzegła korelacji pomiędzy jej obecnością przy porodach a postrzeganym poziomem trudności. Kiedy jej nie było, locha rodziła się sama. Osoba ta nigdy nie kwestionowała jej udziału w porodach. Ona zakłada, że jej robi wszystkie mają problems.

Jeśli rzeczywiście, jej robi wszystkie mają problemy, to ona ma niedobór żywieniowy na swojej farmie, prawdopodobnie albo wapnia lub selenu, który stanowiłby dla biednych skurczów macicy. Powiedziała, że jej robi wszystko mają wąskie biodra, jeszcze gdyby tak było, oni wszyscy wymagali c-sections. Przy silnych skurczach macicy, jeśli miednica jest wystarczająco duża, kotki mogą wypchnąć duże dzieci. Jeśli miednica nie jest wystarczająco duża, nie da się wyciągnąć z niej potomstwa. Ponadto, jeśli robi wszystkie mają wąskie biodra, a nie są one wszystkie związane, to jest niedobór żywieniowy, który spowodował nieprawidłowy rozwój kości.

Dolna linia jest to, że wyciąganie dzieci nie rozwiązuje problem w całym stadzie, a jeśli są wyciągając wszystkie dzieci, czy trzeba, czy nie, to nie masz pojęcia, czy twoje robi mają odpowiednie odżywianie lub jeśli trzeba być culling dla słabej zdolności porodowej. Jeśli naprawdę nie może urodzić samodzielnie, to jest duży problem, który musi być naprawiony, a kontynuowanie odciągania dzieci jest tylko pogarszaniem i przedłużaniem sytuacji bez wyjścia.

Nie mówię, że powinniśmy po prostu ignorować nasze matki podczas porodu. Oczywiście, zdarzają się sytuacje, kiedy coś nie idzie do końca dobrze i musimy interweniować. Jednakże istnieje założenie, że możemy mieć 100% żywych urodzeń, a to po prostu nie jest możliwe.

Większość czasu, kiedy dziecko nie jest prezentowane w pozycji nosowej lub miednicowej, jest już martwe od kilku dni lub dłużej. Będziesz wiedziała, że jest martwe, ponieważ skóra jest bardzo cienka i łatwo się rozrywa, a włosy są łatwe do wyrwania. Niestety, kiedy rodzi się martwe dziecko, większość ludzi myśli, że żyło zaledwie kilka minut wcześniej i że mogliby je „uratować”, gdyby tylko interweniowali.

Niestety, to po prostu nie jest prawda. Sekundy, a nawet minuty nie są aż tak ważne. Koźlę nie umiera w jednej chwili będąc wewnątrz łani. Umiera po tym, jak sarna była w aktywnym porodzie przez wiele godzin i łożysko zaczyna się oddzielać, odcinając jej linię życia.

Jeśli jesteś w stanie uratować dziecko, które było w ciągu kilku sekund od śmierci, często będzie ślepe, głuche lub będzie miało inne problemy. Jedną z sytuacji, w której liczą się sekundy, jest sytuacja, w której ciało dziecka jest na zewnątrz, a głowa nadal jest w środku. Jeśli pępowina pękła, a główka nie jest na zewnątrz, dziecko nie może oddychać i otrzymywać tlenu. Zdarzyło się to raz na naszej farmie.

Moja córka zobaczyła łanię stojącą na pastwisku z ciałem dziecka zwisającym z niej. Moja córka przeskoczyła ogrodzenie, podbiegła tam i wyciągnęła głowę dziecka. W pierwszej chwili myślała, że jest martwe, ale oczyściła mu nos i zaczęła energicznie pocierać ciało. Chociaż uratowała go, okazało się, że jest ślepy z powodu deprywacji tlenu.

Często powtarzam, że jeśli masz problem zdrowotny ze swoim stadem, jest odżywczy lub problem zarządzania, który przyczynia się do tego. Ludzie, którzy mówią, że należy interweniować w każdym porodzie nie są pro-aktywne, jak twierdzą. Reagują na założenie, że ich kozy nie są zdolne do rodzenia. Ale nie ma powodu, aby zakładać, że kozy będą miały problemy.

Jeśli ludzie oferujący takie porady twierdzą, że uratowali X liczbę dzieci od wprowadzenia tej praktyki, to ukrywają znacznie większy problem, taki jak niedobór żywieniowy lub problemy genetyczne. Niedobory żywieniowe powinny zostać usunięte, a kozy z problemami genetycznymi powinny zostać wybite. W przeciwnym razie, będziesz miał kozy umierające w pewnym momencie.

Jeśli kozy są zdrowe i genetycznie zdrowe, a ty interweniujesz we wszystkich narodzinach, to robisz to bez powodu w ogromnej większości przypadków. Badanie cytowane w Goat Medicine, 2nd Edition

wykazało, że tylko 5% porodów wymaga interwencji, więc jeśli interweniujesz w więcej niż 1 na 20 porodów, musisz ponownie sprawdzić swoje praktyki.

Największym problemem z mówieniem ludziom, aby interweniowali rutynowo lub zbyt szybko przy porodzie jest to, że locha jest tą, która ma wszystko do stracenia. Myślisz tylko o dzieciach, kiedy to robisz – i nie jest nawet realistyczne założenie, że uratujesz dziecko interweniując.

Moja ostateczna lojalność jest do moich matek, a moje działania podczas porodu są kierowane przez tę zasadę. Nie będę interweniować, jeśli ona naprawdę nie będzie mnie potrzebować. Oczywiście, to smutne, gdy dziecko rodzi się martwe, ale wyobraź sobie, jak byś się czuł, gdyby to ona umarła. Ja osobiście nabrałem jeszcze większego szacunku dla procesu narodzin po tym, jak jedna z moich ulubionych loch zmarła z powodu 7-centymetrowego rozdarcia macicy po trudnym porodzie, podczas którego weterynarz wyciągnął koźlęta.

Nowi właściciele kóz chcą wszystko robić dobrze. Kochają swoje zwierzęta! Niestety, to właśnie oni są najbardziej podatni na rady ludzi online, którzy przepowiadają zagładę, jeśli nie zastosujesz się do ich rad. Moja rada zawsze polegała na słuchaniu swoich kóz.

Ponieważ nikt z nas nie urodził się rozumiejąc kaprysy, trwa to latami. Moja mantra brzmi: „Jeśli koza jest szczęśliwa, to ja jestem szczęśliwy!”. I to się sprawdza. Szczęśliwa, zdrowa koza nie umiera bez ostrzeżenia. A doe niezdolna do urodzenia dzieci umarłaby kilka dni później, kiedy sepsa ustawia się w, więc jest mnóstwo czasu na cierpliwe obserwowanie i czekanie oraz na zastanowienie się nad opcjami, jeśli wydaje się, że jest problem.

Na pewno nie mam na myśli, że powinieneś czekać kilka dni, jeśli jest nos dziecka lub kopyto wystające z twojej doe, ale na pewno masz 30 minut lub nawet kilka godzin, aby podjąć działania. Mieszkamy dwie godziny od szpitala weterynaryjnego i w trzech przypadkach, kiedy zabrałem tam kozy podczas porodu, siedem z jedenastu dzieci urodziło się żywych – po wielu pchnięciach i naszych próbach wyciągnięcia dzieci, a następnie dwugodzinnej jeździe samochodem. Nigdy nie zapomnę jagnięcia, które nazwaliśmy Miracle, ponieważ przeżyło 45 minut z głową wystającą z jej matki, która biegała po pastwisku, gdy próbowaliśmy ją złapać, abyśmy mogli pomóc dostarczyć jagnię. Ponad dekadę później wiem, że to nie był taki cud, że jagnię urodziło się żywe i zdrowe po takiej męce.

Mógłbym mówić o tym godzinami, co jest jednym z powodów, dla których zdecydowałem się napisać ebooka na ten temat. Ponieważ ludzie, którzy dopiero zaczynają przygodę z kozami, nie wiedzą, czego się spodziewać, zebrałem 17 historii porodowych z naszej farmy i umieściłem je w 45-stronicowym e-booku zatytułowanym Just Kidding: Stories and Reflections on Goats Giving Birth. Zawarłam w nim historie porodów, które napisałam w ciągu jednego lub kilku dni od ich zaistnienia. Niektóre z tych porodów miały miejsce osiem czy dziewięć lat temu, kiedy byliśmy jeszcze całkiem nowi i nie wiedzieliśmy zbyt wiele o kozich porodach, więc dodałem moje refleksje na temat porodów, tak jak widzę je dzisiaj. Niektóre z tych porodów zawierały trudne lekcje. Czasami powinniśmy byli zrobić coś inaczej. Innym razem zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy zrobić, a i tak wynik był niekorzystny. Kiedy byłem nowym właścicielem kozy, zawsze zastanawiałem się, skąd mam wiedzieć, czy koza potrzebuje cesarki, więc ebook zawiera również historie naszych dwóch cesarskich cięć, aby dać czytelnikom pomysł, jak to może się zdarzyć.

Ebook jest dostępny w większości formatów e-reader, ale jeśli nie masz Kindle, Nook, Kobo, lub inny e-reader, można pobrać książkę jako PDF lub uzyskać bezpłatny Kindle czytania app dla komputera lub iPada i przeczytać go tam. Książka zaczyna się od czterech normalnych narodzin i możesz pobrać tę sekcję za darmo, aby uzyskać lepszy pomysł, jak różne mogą być normalne narodziny od jednej kozy do drugiej.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.