Nie ma sensu owijać w bawełnę. Nate Berkus i Jeremiah Brent chcą, żebyście wiedzieli, że są zakłopotani. Ukarani. „Upokorzeni!” mówi Berkus.
Siedząc w parze foteli przed płonącym ogniem w ich nowej kamienicy w West Village, żonaci projektanci wyglądają na zadowolonych i doskonale czujących się w domu – choć trochę owczych. Po tym wszystkim, wydaje się, że to było wczoraj, kiedy wprowadzili się do tego, co miało być ich wymarzonym domem, prawie 9.000 stóp kwadratowych hiszpańskiej kolonii w Los Angeles. Fani ich programu TLC, Nate & Jeremiah by Design (i czytelnicy artykułu AD ze stycznia 2018), byli świadkami, jak para zachwycała się zalanymi słońcem pokojami, balustradą z kutego żelaza i 200-letnim dębem na podwórku. Dom, jak ogłosili, był miejscem, gdzie oni i ich wówczas dwuletnia córka, Poppy, „zapuszczą korzenie”
Ruh-roh. Teraz, zaledwie dwa lata później, sprzedali dom, pozbyli się swoich rzeczy i wrócili do Nowego Jorku, miasta, w którym para zaczęła się spotykać i po raz pierwszy stworzyła wspólny dom. „Jedno mogę wam obiecać,” mówi Berkus, pochylając się do przodu w swoim fotelu, jego niebieskie oczy błyszczą, „jest to, że nigdy więcej nie powiem publikacji, że dom jest moim 'domem na zawsze’. ” „Nauczyliśmy się naszej lekcji” – wtóruje mu Brent. „Nie będziemy już tego powtarzać!”
Fotogeniczna pierwsza para telewizyjnych home makeovers pierwotnie przeniosła się na Zachód po śmierci ojca Berkus w 2015 roku. Berkus, który urodził się w Orange County, ale głównie wychował się w podmiejskim Minneapolis, chciał być bliżej swojego rodzeństwa na zewnątrz w południowej Kalifornii. „A my byliśmy gotowi na nową przygodę” – wyjaśnia. W tym czasie nakręcili tam trzy sezony swojego programu, powitali narodziny dziecka Oskara (obecnie dwulatka) i kontynuowali rozwój swoich odrębnych firm projektowych. (Główna siedziba Berkus zawsze mieściła się w Chicago; Brent zachował swoją nowojorską praktykę i otworzył również biuro w Los Angeles). Ale niemal natychmiast Brent zatęsknił za energią i ulicznym życiem na Wschodzie. „W Los Angeles czułem się oderwany od rzeczywistości” – mówi. „Nie czułem się jak my”. Przekonał się również, że Poppy, obecnie pięcioletnia, i Oskar będą mieli bogatsze doświadczenia, dorastając w gęstej miejskiej zabudowie Nowego Jorku. „Zdałem sobie sprawę, że Poppy codziennie rozmawiała z tymi samymi 11 osobami” – mówi.
Berkus (w końcu) też się do tego przekonał. „Zrozumiałem, że Nowy Jork nigdy nie wyrwie się z systemu Jeremiasza” – mówi. I wiedział, że on osobiście będzie tak samo szczęśliwy, tak czy inaczej. „Jeremiah zawsze mówi: 'Albo miejsce, albo przestrzeń, która cię trzyma’. Dla niego jest to miejsce” – mówi, gestykulując w stronę okien i miasta za nimi. „Dla mnie jest to przestrzeń.”
Na szczęście przekształcenie czterech ścian w dom to coś, o czym Nate i Jeremiah wiedzą co nieco. Kiedy para zobaczyła tę kamienicę z 1899 roku o powierzchni 3400 stóp kwadratowych, od razu zgodzili się, że czuje się w niej jak oni – a przynajmniej, że ma taki potencjał. Właśnie przeszedł kompletny remont, więc wszystko, od instalacji elektrycznej i hydraulicznej po nowo wyłożone kafelkami łazienki, było w nieskazitelnym stanie. Ale dom został tak rozebrany, że sprawiał wrażenie nieco „sterylnego”, jak to ujął Brent. „Naszym zadaniem było przywrócenie mu duszy.” Zaczęli od zaprojektowania efektownego regału o podwójnej wysokości z białego dębu, który nie tylko ociepliłby salon, ale także zapewniłby bardzo potrzebne miejsce na ich książki, oprawione zdjęcia rodzinne i ceramikę. „Nie chciałam żyć bez tych ramek na zdjęcia – były w każdym domu, w którym mieszkałam przez ostatnie 15 lat” – mówi Berkus. Regał z białego dębu jest małym wyczynem inżynieryjnym; jest tak ciężki, że jego górna część musiała być przykręcona do zewnętrznej ściany. „To mój ulubiony element ze wszystkiego, co tu zrobiliśmy”, mówi Berkus. „Nadaje ton.”
W rzeczywistości można powiedzieć, że regał jest destylacją dwojakiego podejścia projektantów do całego domu: dodanie tekstury, detali i akcentów architektonicznych (poprzez przykuwające wzrok mantele, tapety i oprawy oświetleniowe w stylu vintage), przy jednoczesnym podjęciu dylematu zarządzania przestrzenią. Ponieważ, w porównaniu z pałacową posiadłością w Południowej Kalifornii, dom miejski o szerokości 18 stóp jest stosunkowo … ciasny.
„Bolesny” – tak Berkus, rodzinny alfa-warstwacz i główny kolekcjoner, opisuje proces zmniejszania edycji. Przenieśli niektóre meble do swoich biur, inne kawałki do magazynu, a jeszcze więcej sprzedali w sklepie Berkus’s 1stdibs. Odświeżyli swoje naczynia kuchenne. Wyładowali półki z ubraniami do The RealReal. „Nasz stary salon miał 30 mebli,” mówi Berkus. „Ten ma sześć! Ale to, co widzisz, to najlepsze, co mamy”. A dzięki dodaniu przez projektantów wykładziny ściennej z trawy o splocie koszykowym, włoskiego płaszcza z XVIII wieku i pluszowego moherowego dywanu, rezultat jest tak przystojny, jak przystało na pokoje.
Na piętrze, główny apartament nie oferował wystarczającej ilości miejsca na szafy. „Bill Blass powiedział, że garderoby powinny być duże, a łazienki małe,” mówi Berkus. Zamiast burzyć łazienkę, ukradli przestrzeń z sypialni, aby wygospodarować więcej miejsca do przechowywania. I chociaż powstała w ten sposób komnata sypialna może wydawać się mała, to jest ona ucieleśnieniem spokoju w jego najprzytulniejszym wydaniu, z kredowym tynkiem na ścianach, zapętloną wykładziną w kolorze kości słoniowej i rzeźbiarską szafką z ryflowanego tynku, którą zaprojektowali, aby ukryć telewizor. „Nie potrzebujemy ogromnej sypialni z 20 miejscami do siedzenia,” mówi Berkus.
„Tak, bo kto tu przyjdzie?” dodaje Brent. Nikt – z wyjątkiem oczywiście Poppy i Oskara, którzy wolą siać spustoszenie w swoim pokoju zabaw w piwnicy lub maszerować wokół wyspy kuchennej, gdy Brent przygotowuje ich ulubione naleśniki. A kiedy wszyscy zaczynają wariować, to też jest w porządku. „Najlepsze jest to”, mówi Berkus, „że wystarczy przekręcić klamkę i całe miasto jest na zewnątrz.”
.