Fiction: A Second Chance with The One That Got Away

Katrina Phillips jest menedżerką mediów społecznościowych, która przeżywa koszmar w mediach społecznościowych: właśnie dostała nowy telefon i przypadkowo zsynchronizowała swój profil „Bootybook” (aplikacja, w której możesz anonimowo oceniać seksualną wydajność facetów) z resztą swoich publicznych profili online. W miarę jak jej telefon zapełnia się facetami z jej przeszłości, niektórymi pochlebionymi, innymi wkurzonymi, ona dowiaduje się od „tego, który uciekł”. Może to nie okaże się takim koszmarem po wszystkim …

OMG. Are you insane????

Katrina Phillips zerknęła na tekst od swojej najlepszej przyjaciółki, Samanthy, i zignorowała go. Nie miała czasu na dramaty. Była w metrze, a ona była późno delegowania Deal of the Day dla jednego z jej klientów, Mind & Body Yoga, na wszystkich swoich portalach społecznościowych. Naprawdę powinna była przynajmniej przejść przez samouczek na swoim nowym telefonie, ale uznała, że to telefon, a nie samolot. Miała tuzin poprzednich smartfonów, każdy prostszy do rozgryzienia niż poprzedni model.

Z wyjątkiem tego. Wszystkie jej aplikacje, kontakty i dane zostały przeniesione, ale wydawało się, że robi jakieś wewnętrzne dzianie razem każdego indywidualnego konta, które miała, tkając je w jedną grudkowatą, niechlujną kupkę informacyjnej przędzy. To jej przypomniało. Musiała powiedzieć klubowi dziewiarskiemu, do którego przyłączyła się dla kaprysu, że odchodzi. Była do bani w robieniu na drutach.

Tylko nie mogła tego zrobić, bo nie mogła rozgryźć swojego cholernego telefonu.

Jej telefon znów zadzwonił i był to tekst od Bryana, faceta, z którym wyszła dwa razy, który zgodził się, że podzielą się czekiem na koktajle, a potem zdołał wsunąć resztę do kieszeni, kiedy nie patrzyła, usztywniając ją na pięć dolców. Dlaczego miałby się z nią kontaktować po dwóch miesiącach wzajemnego unikania?

Suka.

Cóż. Dobrze, że pofatygował się, by wyrzucić to z siebie. Zirytowana, skasowała tekst. Tylko po to, by zastąpił go inny.

Hej, skarbie, co słychać? Dawno nie rozmawialiśmy.

O-kay. To był Dirk, znajomy z poprzedniego roku. Gorący, zabawny, wspaniały w łóżku. Nie dzwonił do niej następnego dnia, jak się dowiedziała. Dlaczego miałby wyłazić z ukrycia?

Razem z Jamesem, z którym spotykała się od dwóch miesięcy. I Sethem. I Michaelem.

Teksty i maile pojawiały się jeden po drugim, jak retrospekcja This is Your Sex Life, a ona myślała, że OMG ma rację. To nie mógł być zbieg okoliczności. Zaalarmowana, przesunęła się na swoim plastikowym siedzeniu, kaszel innych pasażerów i dudnienie pociągu były głośniejsze, niż była przyzwyczajona. Nie ignorowała wszystkich ze słuchawkami w uszach, jak to zwykle robiła, bo nie mogła używać telefonu. A czy wspominała, że nie może rozgryźć swojego telefonu?

Dlaczego? Napisała do Samanthy, nagle bardzo, bardzo zaniepokojona.

Przejdź do swojego profilu.

Uh-oh.

Zajęło jej męczącą minutę, aby dowiedzieć się, jak ominąć wszystkie początkowe żądania, które jej telefon wysuwał wobec niej. Szczerze mówiąc, to było gorsze niż jej matka i nie, nie chciałaby GPS włączony w tej sekundzie, ona freaking wiedział, gdzie ona jest. Ale kiedy w końcu dostał się do jej profilu i zobaczył, co dokładnie jej chwalebny kawałek elektroniki miał zsynchronizowane, chciała GPS, aby poprowadzić ją do najbliższej dziury czołgać jej hipster tyłek do i die.

Her BootyBook app miał zsynchronizowane z jej strony osobistej.

Teraz każdy szczegół o każdym facecie, że zalogowała się do jej poręczny, i nieco tawdry, ekwiwalent aplikacji z małej czarnej książki był teraz widoczny dla wszystkich. Włącznie z ocenami ich manier, ubrań, rozmowy podczas randki i tak, ich rozmiaru penisa, jeśli się z nim umówiła. Wraz z tym, czy miała orgazm, czy nie, jakość gry wstępnej i jej ogólne wrażenie jego sprawności seksualnej.

OMG stało się OMFG.

Delete, delete, delete. Jej ręce zaczęły się trząść, jej pachy wylewały ogromne ilości potu, a jej serce zaczęło bić tak szybko, że zastanawiała się, czy zawał jest możliwy w wieku dwudziestu czterech lat. „No dalej, dalej,” mruknęła do swojego telefonu, złego małego kawałka gówna, którym był, i kliknęła, przewinęła, uszczypnęła i przeczytała, próbując dowiedzieć się, jak, do cholery, może pozbyć się tego, co właśnie zobaczyła. Na zawsze.

Kiedy myślała, że zerwała tajemnicze połączenie, odświeżyła stronę i w końcu przypomniała sobie, żeby oddychać. Już go nie było. Zadzwoniła do Samanthy. „Sprawdź i zobacz, czy jeszcze tam jest!” wymamrotała bez powitania, jej telefon ślizgał się w spoconej dłoni. Nie było na świecie wystarczająco silnej klimatyzacji, by w tej sytuacji zapobiec spoconym dłoniom.

„Zniknęło!” powiedziała Samantha, jej głos był triumfalny. „Dzięki Bogu. Co się do cholery stało?”

„Nie wiem, dokładnie.” Niezależnie od tego, że opieranie się o okno metra nigdy nie było dobrym wyborem higienicznym, potrzebowała wsparcia. Odchyliła się do tyłu. „Ale to nie ma znaczenia jak. To się stało i naprawdę nie chcę myśleć o tym, ile osób to widziało.” Biorąc pod uwagę powszechność natychmiastowych powiadomień o aktualizacjach statusu, mogło to być wiele. Wszyscy z jej listy znajomych. Włącznie z jej matką.

Jej telefon zabrzęczał jej w uchu. A potem jeszcze raz.

Katrina uderzyła tyłem głowy w szybę tak mocno, że udało jej się zdobyć spojrzenie mężczyzny siedzącego obok niej, co było nie lada wyczynem w Nowym Jorku, gdzie kontakt wzrokowy w metrze był społecznym nie-nie. „Umrę,” powiedziała Samantha.

Mężczyzna znów odwrócił wzrok. Nie obchodziło go to.

„Spotkamy się u ciebie,” powiedziała Samantha. „Przyniosę wino.”

„Dzięki.” To było coś.

„Będziemy strategicznie kontrolować szkody. Nie świruj.”

Tak, za późno. „W porządku, dzięki. Do zobaczenia za jakiś czas. Pa.” Odgarniając włosy za ucho, Katrina przygryzła wargę i rzuciła nieśmiałe spojrzenie na telefon, który spoczywał na jej kolanach na czerwonych dżinsach, bojąc się zobaczyć, od kogo były ostatnie smsy.

Z wyjątkiem jednego, który był od Drew Jordana, jej najlepszego przyjaciela z NYU, jej sekretnego zauroczenia przez cztery lata, a potem jej jednorazowego kochanka po upojnej nocy na wystawie sztuki. Złapała się za gardło, gdy gorączkowo czytała tekst, zbyt świadoma tego, co on musiał zobaczyć.

Wspaniały penis, co? I’m kinda speechless.

And with that, her humiliation was complete.

Because while there were quite few BootyBook entries she remembered only in the vaguest sense, she distinctly recalledly what she had written about Drew in the first flush of morning-after blississ when he had left her apartment. Oceniła go na dziewięć, skąpiąc pełnej dziesiątki, ponieważ nie byli jeszcze w faktycznym związku randkowym i ponieważ zaciągnęła go do łóżka dopiero po wielu łykach wódki. Za całowanie dała mu dziesiątkę, wraz z opisem „rozmarzony”. Jego penis został oceniony, cóż, jako wspaniały, jak zauważył.

I napisała: „Teraz rozumiem, co wszyscy mówią. Seks z kimś kogo kochasz jest lepszy. Szczęśliwe westchnienie.”

Ale to szczęśliwe westchnienie zamieniło się w tygodnie nieszczęścia, kiedy stało się oczywiste, że żadne z nich nie wiedziało, jak poradzić sobie z seksualnym następstwem przekroczenia tej linii w ich przyjaźni. Zachowywała się dziwnie, za często do niego pisała. On się odsunął. Obściskiwała się z facetem przed nim na koncercie. Mówił, że za dużo pije. Potem nadszedł ten fatalny dzień, kiedy zdała sobie sprawę, że on zupełnie jej unikał.

I absolutnie i całkowicie upokorzyła się, wysyłając mu po pijaku SMS-a, że za nim tęskni.Więc tak naprawdę, w kontekście tego SMS-a, nie była pewna, czy nie pogorszyła sytuacji.

Boże. Jej życie było skończone. Żaden mężczyzna już nigdy nie chciał się z nią umówić.

Godzinę później Katrina czuła się, jakby była na infomercial QVC. Ale czekaj, jest jeszcze więcej! Właśnie wtedy, gdy myślała, że nic nie można dodać do jej koszyka ssania, przyszedł kolejny tekst lub e-mail, udowadniając, że zawsze może być gorzej.

„Kim znowu jest James?” zapytała Samantha.

„To ten facet, który nie miał prezerwatywy, a kiedy nalegałam, żeby ją znalazł, wrócił z torbą na kanapki i powiedział, że może sprawić, że to zadziała.”

„Oh, ohyda, to prawda.”

Była chwila ciszy, w której Samantha kontemplowała horror tego momentu, a Katrina przeżywała go na nowo. W tym czasie wydawało się, że to prawdopodobnie jedna z najgorszych rzeczy, jakie kiedykolwiek jej się przytrafiły. Och, ta naiwność. To było o wiele, wiele gorsze.

Spędzenie reszty życia bez daty i wślizgnięcie się do statusu szalonej kociej damy z jedną kuwetą w jej mieszkaniu na raz było prawdziwym wierzchołkiem góry lodowej. Ponieważ najwyraźniej nie tylko jej informacje o BootyBooku zostały umieszczone na jej osobistej stronie w mediach społecznościowych, ale również załadowały się jako arkusz kalkulacyjny na jej stronę biznesową.

„Jak to się w ogóle dzieje?” Samantha zażądała, wyskakując korek na ich drugiej butelce pinot grigio. To był ten rodzaj nocy.

„Musiałam nacisnąć przycisk udostępniania, kiedy ustawiałam mój telefon i przesłał się do wszystkich moich kont,” Katrina powiedział, życząc sobie, że ma łopatę, aby uderzyć się w głowę z. Zadowoliłaby się nawet kielnią ogrodniczą.

Ale to był Brooklyn, a nie jej rodzinne miasto na północy stanu. Nie było żadnych narzędzi jakiegokolwiek rodzaju wiszących wokół jej mieszkania, chyba że liczyć faceta, który mieszkał obok, który poszedł opalać się trzy razy w tygodniu.

Dłonie jej dłoni były zdrętwiałe od ściskania rąk w pięści. „Nie pamiętam, żebym to tak ustawiał, ale wiesz jak to jest. Stajesz się wydajny. Zaczynasz klikać i łączyć się, a następną rzeczą, jaką wiesz, jesteś znajomym na Facebooku z matką swojego byłego chłopaka. Zawsze jesteśmy tylko jedno stuknięcie od kompletnej i całkowitej katastrofy.”

Samantha popchnęła w górę czerwone oprawki swoich okularów, jej grzywka zaczyna szczotkować górę. Była w stylu babci chic, z kołnierzykiem Peter Pan i dużo kwiatowych wzorów i bluzki, a ona była na tyle mądry, aby nie mieć konto BootyBook. „Trina, trzeba zrobić kontrolę szkód.”

„Jak mam to zrobić?” zażądała, chcąc jej szklankę ponownie napełniony, ale nie jest w stanie dostać się z kanapy i przejść trzy kroki do jej pseudo kuchni. Tak naprawdę była to tylko trzy metrowa przestrzeń w rogu wyposażona w urządzenia, które lepiej pasowały do rodziny krasnoludków, ale ona i tak nie gotowała. Stworzyła prowizoryczną wyspę przed rzędem szafek i mini lodówką ze starej komody, a Samantha opierała się o nią, nalewając sobie świeżą lampkę wina.

Katrina zdjęła swój fioletowy szalik z szyi i rzuciła go na stolik. To było zbyt kuszące, aby się nim udusić. Dostała już kilka maili od klientów domagających się wyjaśnień, a prawda była taka, że ich nie miała. Nikt nie kupi, że została zhakowana. Informacje były zbyt szczegółowe, a to służyłoby żadnego celu dla hakera innego niż upokorzyć ją, i że ogólnie rzecz biorąc nie było ich MO. Nie, każdy będzie wiedział, że to był jej screwup i jej tylko.

„Cóż, trzeba wydać oświadczenie, zarówno na swojej stronie osobistej i swojej stronie zawodowej. To znaczy, to zadziałało w przypadku Kristen Stewart, prawda? Przeprosiła w ciągu kilku godzin i RPattz znów był jej. Ona też nie jest bezrobotna.”

„Nie jestem pewna, czy to ta sama rzecz. I tak ostatecznie nie skończyli razem.” Ale Samantha miała rację. Katrina westchnęła. „Chyba powinnam to zrobić, zanim się upiję.”

„Tak, nie potęgujmy problemu. Napiszemy oświadczenie, opublikujemy je, a potem pójdziemy na kolację i spróbujemy udawać, że nic z tego się nie stało. Telefon możesz zostawić w domu.”

To był plan, choć niewielki. Katrina zastanawiała się nad użyciem zwrotu „szczerze żałuję” kontra „głęboko przepraszam”, gdy jej telefon wciąż wybuchał. W końcu wybrała „głęboko żałuję niefortunnego błędu technicznego, który spowodował, że prywatne dane pojawiły się na publicznym forum”. Poszła na powiedzieć, że informacje widoczne nie były ani dokładne, ani faktyczne w jakikolwiek sposób, ale tylko opinia oparta na osobistych obserwacjach i że szczerze przeprosiła za wszelkie zakłopotanie spowodowane.

Potworne. Zwykłe i proste. „Skończyłem. Gówniana kontrola szkód, ale masz to. Jestem menedżerem mediów społecznościowych. To moja praca. Ale właśnie udowodniłem, że nie potrafię zarządzać swoimi. Wspaniała rekomendacja dla mojej firmy. Fantastycznie.”

Samantha usiadła obok niej. „To było na górze przez jakieś trzy minuty. Prawdopodobnie żaden z twoich klientów nawet go nie widział. Plus spójrz na jasną stronę. Jeśli kiedykolwiek miałaś moment, w którym chciałaś, żeby facet naprawdę wiedział, jak się czujesz, właśnie masz ich wszystkich razem.”

Katrina uniosła brew. „To ma sprawić, że poczuję się lepiej, jak?”

„I wiesz, to może być jak ogłoszenie służby publicznej. Wszyscy ci faceci, którzy myśleli, że są gównem w łóżku, teraz znają wynik. Może będą bardziej wrażliwi, może będą pytać o seksualne wskazówki. Może odkryją, dlaczego łechtaczki mają znaczenie.”

„Więc wywołałam falę mężczyzn w Nowym Jorku sprawdzających swoją sprawność i wyruszających na seksualną odyseję?” Parsknęła. „Tak, wątpię w to.”

Jej telefon dzwonił po raz dziewięciotysięczny. Westchnęła i spojrzała na ekran. „Cholera, to znowu Drew.”

„Co powiedział?”

Serce waliło jej w tempie bardziej odpowiednim dla kolibra, odblokowała telefon i stuknęła w wiadomość.

Chcę z tobą porozmawiać. Pracuję dziś wieczorem. Możesz podjechać?

„Omigod, chce, żebym spotkała się z nim dziś wieczorem w barze. Pracuje, ale chce ze mną porozmawiać. Jak myślisz, co to oznacza?”

„Że chce z tobą porozmawiać.”

Katrina rzuciła z powrotem swoje wino, zgarniając pół kieliszka za jednym przełknięciem. „Tak, ale dlaczego? To znaczy, co tu jest do powiedzenia?” Poza tym, że była frajerką? To był fakt; nie trzeba było o tym rozmawiać.

„Może chce porozmawiać o swoim wspaniałym penisie. Może chce ci pokazać swojego wspaniałego penisa.”

„Co mam powiedzieć?”

Samantha patrzyła na nią, jakby była pierwszą idiotką na mostku dowodzenia USS Moron. „Że się z nim spotkasz. Słuchaj, jesteśmy nawaleni, ty tęsknisz za nim od lat, mówię ci, idź na to. To nie może być jeszcze bardziej żenujące niż już jest.”

To pozostawało do przewidzenia, ale była na tyle masochistyczna, że chciała wiedzieć, co Drew jej powie. „OK, ale w takim razie odcinam się od wina. Żadnego więcej alkoholu, bo jakoś skończę płacząc przed nim. Wiesz, że jestem łzawym pijakiem.”

„Och, tak, wiem o tym.” Samantha przestudiowała ją. „Co to jest o Drew w każdym razie? To znaczy, on jest słodki i wszystko, i widzę, dlaczego on sprawia, że twoje części damskie trzepotać, ale chciałeś legalnie datę go, prawda?”

Miała. Przez chwilę zastanawiała się, myśląc o swoich latach studiów, nowych

w wielkim mieście, czując się bardzo pospiesznie obok innych studentów z Hong Kongu, Hollywood i Istambułu. Studenci, którzy byli valedictorian, overachievers, z niesamowitym stylem i szalejącą pewnością siebie. Ona była po prostu Triną, studentką z piątką z minusem z przedmieścia, bez szczególnych umiejętności, ale z chęcią zrobienia czegoś dla siebie. Drew był jednym z pierwszych kolegów z klasy, przy których czuła się zupełnie swobodnie. Nie był pretensjonalny, ani arogancki, i słuchał jej.

Wiele późnych nocy spędzili w jej pokoju w akademiku na łóżku, z wyciągniętymi nogami, słuchając muzyki i rozmawiając o wszystkim, od wspomnień z dzieciństwa do tego, jak wyciągnąć ostatecznego suma. To było wiele małych rzeczy i to była jedna wielka rzecz.

„Kiedy mój ojciec miał atak serca, wszyscy byli wszyscy 'och, przykro mi’,” powiedziała Samantha, którą faktycznie poznała semestr po tym. „Ale Drew opuścił zajęcia i pojechał ze mną do domu pociągiem. Pozwolił mi płakać, aż zasnęłam na jego ramieniu, a on poszedł ze mną do szpitala.” Zawirowała wino pozostałe w jej kieliszku i wpatrywała się w niego, gruda w gardle. „Dlatego zawsze mam wrażenie, że to on jest tym, który uciekł. To dobry facet i mieliśmy głęboką przyjaźń.”

„Wtedy zdecydowanie musisz się z nim spotkać. Nawet jeśli nigdy nie przerodzi się to w związek, powinnaś spróbować odzyskać swoją przyjaźń.”

„Masz rację.” Katrina wystukała odpowiedź.

Jasne, bądź tam około jedenastej.

Cool.

Uśmieszek sprawił, że poczuła się lepiej. Nie mógł być super wkurzony, skoro używał pozytywnych emotikonów. Co to znaczyło poza tym, nie miała pojęcia, ale zamierzała pozwolić sobie tylko na jedną minutę, aby myśleć, że to było to, że chciał powtórzyć ten wspaniały występ penisa.

Ustawiła timer na swoim telefonie. „Co ty do cholery robisz?”

„Daję sobie dokładnie sześćdziesiąt sekund na fantazjowanie, że Drew chce być ze mną.”

Zamknęła oczy i przypomniała sobie uczucie jego ust na swoich, całujących ją z pasją i intensywnością. Do czasu, gdy dostała się do jego usta trailing dół nad jej piersi i do jej bity dziewczyny, alarm telefon squawked.

She otworzyła oczy. „OK, jestem dobra.”

Samantha podniosła okulary. „Jesteś dziwakiem.”

„Prawda.”

Excerpted from PERFECT 10, by Erin McCarthy, Copyright 2014. Wydane przez Harlequin. Jest to najnowsza powieść w linii książek Cosmo Red-Hot Reads od Harlequin. Zamów swoją kopię już dziś.

Ta zawartość jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią, a zaimportowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom w podaniu ich adresów e-mail. Więcej informacji na temat tej i podobnej zawartości można znaleźć na stronie piano.io

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.