Zjednoczeni? We Pray

Profesor seminarium powiedział mi ostatnio, że trzy najbardziej kontrowersyjne litery w ewangelikalizmie to „CRT”. Jeśli wygooglujesz ten akronim, znajdziesz przytłaczającą ilość informacji, z których wiele jest sprzecznych, na temat Krytycznej Teorii Rasy.

Jak chrześcijanie powinni myśleć o Krytycznej Teorii Rasy (CRT)? Czy jest to pomocny wpływ, świeża perspektywa, trująca pigułka, czy może jakaś mieszanka tych wszystkich cech?

To jest pierwsza z czterech części serii, którą będę publikował na temat CRT. Moim celem nie jest wyczerpujące zbadanie CRT i jego implikacji. Chcę tylko wyznaczyć kilka barier ochronnych.

Co to jest CRT?

Istnieje wiele definicji lub podsumowań CRT. Kiedy tylko jest to możliwe, uważam, że warto pozwolić ludziom mówić za siebie. Richard Delgado i Jean Stefancic, badacze CRT, wyjaśniają swoją dziedzinę jako „zbiór aktywistów i naukowców zaangażowanych w studiowanie i przekształcanie relacji między rasą, rasizmem i władzą”. Ruch ten rozważa wiele z tych samych kwestii, które podejmują konwencjonalne dyskursy praw obywatelskich i studiów etnicznych, ale umieszcza je w szerszej perspektywie, która obejmuje ekonomię, historię, ustawienie, interes grupowy i własny, a także emocje i nieświadomość” (1).

Zauważ, że ten opis jest bardziej podejściem do badań niż deklaracją wiary. To może doprowadzić niektórych z nas do szału, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do szczegółowych list afirmacji i zaprzeczeń. Nie sądzę, aby taka definicja CRT była możliwa. Choć uczeni mogą podzielać różne opinie, musimy być bardzo ostrożni, by nie malować zbyt szerokim pędzlem podsumowując tak złożoną dziedzinę nauki, mówiąc coś w rodzaju: „CRT uczy _______ .” Być może jakiś uczony zajmujący się CRT wysuwa konkretne twierdzenie. Nie oznacza to jednak, że wszyscy w tej dziedzinie doszli do tego samego wniosku. Z tego powodu, oceniając konkretne idee, uczciwiej jest mówić o konkretnym teoretyku krytycznej rasy, który wysuwa dane twierdzenie, niż zakładać, że wszyscy inni w tej dziedzinie podzielają te same opinie.

Co powinniśmy z tym zrobić?

CRT jest skomplikowana. Wielu twierdzi, że musimy odrzucić CRT jako ramy, ale powinniśmy uczyć się z jego spostrzeżeń. Moja własna denominacja przyjęła rezolucję, w której to podkreśla. Choć uważam, że to zasadniczo słuszne, to nie jest to takie proste.

Niektórzy w tej rozmowie zadają sobie wiele trudu, aby wskazać na to, co uważają za fundamentalną niezgodność pomiędzy biblijnym chrześcijaństwem a CRT. Inni, którzy się z tym nie zgadzają, są bardziej skłonni zobaczyć, dokąd prowadzi CRT i ocenić, czy pewne wnioski są zgodne z chrześcijaństwem.

Obawiam się, że zbyt często ta chrześcijańska rozmowa o CRT angażuje się w tę kwestię na niewłaściwym poziomie. Mówimy o CRT jako o kompletnej jednostce, jak gdyby było to coś, co musimy albo przyjąć, albo odrzucić w całości. Nawet jeśli uznajemy, że możemy używać jej w ograniczonym zakresie, wciąż rozmawiamy o tym, jak i kiedy używać tej jednostki myśli czy narzędzia zwanego Krytyczną Teorią Rasy. Myślę jednak, że istnieje bardziej pomocne pytanie: jak mogę czytać CRT w sposób rozeznany i chrześcijański?

Unikanie pułapek

Jeśli nie będziemy ostrożni, postrzeganie CRT jako nieelastycznej jednostki może zredukować nas do roli policji językowej. Przekonamy się, że nie jesteśmy w stanie uczestniczyć w publicznych rozmowach ani uczyć się od ludzi spoza naszej własnej bańki, ponieważ inni mają inne ramy odniesienia lub używają innego języka.

Rozważmy następującą wymianę zdań pomiędzy dwiema chrześcijańskimi siostrami:

Molly: „Naprawdę zostałam ostatnio skonfrontowana z moim własnym białym przywilejem.”

Sarah: „Wiesz, nie powinnaś tego mówić. To wyrażenie ma marksistowskie korzenie, które są niezgodne z chrześcijaństwem.”

Sarah słusznie chciała stać na straży swojego biblijnego światopoglądu. Ale nie zaangażowała ani Molly, ani jej idei. Co Molly miała na myśli mówiąc o białym przywileju? Czy miała na myśli to, że uważa się za osobiście winną wszelkiej niesprawiedliwości popełnionej kiedykolwiek przez białych ludzi? A może miała na myśli to, że uświadamia sobie, jak mało rasizm miał dla niej znaczenie w minionych latach? Sarah nigdy się tego nie dowie. Rozmowa jest skończona.

Jeśli takie jest nasze podejście, będziemy odrzucać prawdziwe rzeczy powiedziane przez krytycznych teoretyków, ponieważ zbyt impulsywnie osądzamy osoby i ich język jako ideologicznie nieczyste.

Pisałem już wcześniej o tym, że chrześcijanie powinni być chętni do uczenia się od ludzi spoza naszych własnych plemion teologicznych. Częściowo powodem tego jest, szczerze mówiąc, fatalna historia amerykańskiego kościoła w kwestii rasy i rasizmu. Rozmowy na temat sprawiedliwości rasowej rozpoczęły się na długo przed tym, jak wielu białych chrześcijan było nimi zainteresowanych. Potrzebujemy pomocy od ludzi, którzy pracowali nad tym problemem, nawet jeśli nie zawsze podobają nam się wszystkie sposoby, w jakie to robią, czy słowa, których używają.

To jest tylko krótkie wprowadzenie, aby ustawić scenę dla tego, gdzie mamy nadzieję się udać. Ta seria nie będzie studium na poziomie mistrzowskim. Następny post będzie badał niektóre sposoby, w jakie teoretycy rasy krytycznej mogą pomóc chrześcijanom. Modlę się, abyśmy mogli być dobrymi partnerami w rozmowie i rozeznającymi uczniami Jezusa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.