Istnieje tak wiele wariacji na temat historii Koziarza Hrabstwa Prince George’s, że jest prawie niemożliwe, aby utrzymać je prosto. Dla niektórych jest on tylko samotnym, wściekłym pasterzem kóz, który wpadł w szał po tym, jak znalazł swoje ukochane kozy martwe z powodu manipulacji nastolatków. Dla innych, jest w tej samej rodzinie co Wielka Stopa – mityczna bestia, która grasuje po Ziemi. W prawdopodobnie najbardziej dziwacznej opowieści z nich wszystkich, Koziołek jest wynikiem makabrycznego eksperymentu przeprowadzonego w Beltsville Research Agricultural Center. Placówka USDA została właściwie zmuszona do zaprzeczenia temu jednemu.
The Goatman terroryzuje kochanków, goni nastolatków i dekapituje psy. On krzyczy, piszczy i, tak, robi kozie odgłosy. Zgłaszał się w całym regionie. Od dziesięcioleci wzbudza strach i fascynację, ale według historyka, autora i Marka Opsasnicka, głównego eksperta w dziedzinie legendy z Maryland, istnieje kanoniczna historia pochodzenia Goatmana. A zaczyna się ona na Fletchertown Road w Bowie.
Pierwsza wzmianka w mediach o Koziołku pojawiła się 27 października 1971 roku, w Bowie-based Prince George’s County News. W artykule, pisarz Karen Hosler wziął głębokie nurkowanie w University of Maryland Folklore Archives. Wspomina o Koziołku wraz z duchami i czymś, co nazywa się Boaman, które również nawiedzają lasy wokół Fletchertown Road. Dwa tygodnie później, Hosler napisał kolejny artykuł w gazecie z nagłówkiem „Mieszkańcy obawiają się, że Koziołek żyje: Znaleziono zdekapitowanego psa w Old Bowie”. Artykuł opisywał poszukiwania rodziny – Edwards – dla ich zaginionego szczeniaka o imieniu Ginger. Dni później, Ginger został znaleziony w pobliżu Fletchtown Road – martwy i bez głowy.
Artykuł połączył zmarłego psa z Koziołkiem, mówiąc, że grupa nastoletnich dziewcząt (w tym 16-letnia córka Edwardsów, April) słyszała dziwne odgłosy i widziała duże stworzenie w nocy, kiedy pies zniknął. Poinformował również, że obserwacje „zwierzęco-podobnego stworzenia, które chodzi na tylnych nogach” wzrosły wzdłuż Fletchertown Road.
Na 30 listopada, Koziołek dostał swoje pierwsze wprowadzenie do większej publiczności dzięki Washington Post. Artykuł zatytułowany „A Legendary Figure Haunts Remote Pr. George’s Woods,” identyfikuje młodych mężczyzn, którzy znaleźli Ginger: Ray Hayden, John Hayden i Willie Gheen. Policja hrabstwa Prince George’s jest również cytowana w kawałku mówiąc, że „legenda po prostu jest przekazywana z pokolenia na pokolenie” i że otrzymywali ostatnio więcej telefonów o obserwacjach Goatman.
Opsasnick dorastał zaledwie kilka mil od Bowie w Greenbelt i pamięta bardzo wyraźnie pierwszy raz, kiedy usłyszał legendę o Goatman. Był w siódmej klasie i siedział na tylnym siedzeniu samochodu starszego brata swojego przyjaciela. „Jeździliśmy na przejażdżki… kiedy zachowywaliśmy się na tylnym siedzeniu, mówili nam, żebyśmy się zamknęli, bo wyrzucą nas na Fletchertown Road, a Koziołek nas dopadnie” – opowiada Opsasnick. Stał się zauroczony tą historią.
Uczęszczając do Roosevelt High School, Opsasnick i jego przyjaciele chodzili na „polowania na Koziołka”. W rzeczywistości, poszukiwanie potwora stało się lokalną obsesją nastolatków. Opsasnick opisuje imprezy Goatman na Fletchertown Road (i pobliskim Crybaby Bridge na Lottsford Road), które brzmią jak coś z filmu Dazed and Confused. „Noc Halloween 1979 była jedną z najbardziej szalonych nocy w moim życiu”, mówi Opsasnick.
Dr Barry Pearson jest profesorem folkloru na wydziale angielskim Uniwersytetu w Maryland i był odpowiedzialny za wspomniane wcześniej Archiwum Folkloru Uniwersytetu w Maryland. Nawet dzisiaj, mówi, „Jeśli wspomnę o Koziołku na pierwszym dniu zajęć, wszyscy miejscowi wiedzą dokładnie, o czym mówię.”
Pearson uważa, że na legendę o Koziołku miała wpływ kultura samochodowa lat 60-tych i 70-tych, która dawała nastolatkom swobodę odkrywania otaczającego ich świata. Może to być również związane z tym, czego uczniowie uczyli się o kulturze greckiej i pół-człowieku, pół-koziego boga Pana w szkole. Na pewno pomogły relacje w gazetach. A kozy są, no wiesz, trochę dziwaczne: „Kozy są znane z tego, że są śmierdzące i czasami urocze, ale jeśli przyjrzysz się im z bliska, zwłaszcza w ich oczach, są naprawdę przerażające na swój własny sposób” – mówi Pearson.
W 1987 roku Opsasnick zaczął pisać dla Strange Magazine i nie tracił czasu na dotarcie do Koziarza. W 1994 roku napisał coś, co według niego było pierwszym dokładnie zbadanym artykułem o legendzie, zatytułowanym „On the Trail of the Goatman”. (Później rozwinął ten artykuł w jeden z rozdziałów swojej książki). Śledził rodziny Edwards i ludzi, którzy znaleźli Ginger.
John Hayden powiedział Opsasnick on i inni widzieli zwierzę w nocy przed – to było około sześciu stóp wysokości, chodził na dwóch nogach, i był owłosiony. Hayden zauważył również, że wydawało ono „wysoki dźwięk, jak pisk”. Opsasnick był również w stanie porozmawiać z April Edwards, właścicielką Ginger. „Ludzie przyjechali tutaj i nazwali to folklorem, a gazety zrobiły z nas ignorantów, którzy nie wiedzą lepiej,” Edwards powiedział, „ale to, co widziałem było prawdziwe i wiem, że nie jestem szalony …. Cokolwiek to było, wierzyłem, że zabiło mojego psa.”
Mark Opsasnick nie wierzy, że Koziarz istnieje: „Nie mogę w coś wierzyć, dopóki nie zobaczę tego na własne oczy” – mówi. Czuje się źle mówiąc to, ponieważ szczerze wierzy, że ludzie, z którymi rozmawiał, coś widzieli. „Na tym świecie wszystko jest możliwe” – mówi. „Może jest tam jakieś stworzenie pół-człowiek, pół-zwierzę”.
Matt Blitz jest szefem Obscura Society D.C., ramienia Atlas Obscura zajmującego się eksploracją świata rzeczywistego. Pisze o odkrywaniu tajemnic świata dla Smithsonian Magazine, Atlas Obscura i Washingtonian.