Top image courtesy of the National Archives and Records Administration, 540139
Sixty million people died in the Second World War-more than in any other war before. Większość zabitych stanowiła ludność cywilna, mieszkająca na wszystkich kontynentach. Prawie każda ludzka rodzina została w jakiś sposób naznaczona przez wojnę. Najszczęśliwsi nie stracili nikogo bliskiego, ale i tak doświadczyli przesiedlenia i niedostatku.
Miliony ludzi nie miały po wojnie domu ani kraju. Wypędzeni ze swoich dawnych narodów, wielu nie było w stanie wrócić. Byli to „wysiedleńcy”, którzy stali się uchodźcami, często niemile widzianymi, nawet w społeczeństwach imigranckich, takich jak Stany Zjednoczone. Setki tysięcy europejskich Żydów, którzy przeżyli Holokaust, spotkało się z wygnaniem ze swoich historycznych społeczności. Z trudem odbudowywali swoje życie w Ameryce Południowej, Meksyku, Stanach Zjednoczonych i Palestynie – części, która w 1948 roku stała się państwem Izrael.
Musząc się ponownie osiedlić, ludzie na całym świecie spożywali mniej. W Anglii, Niemczech, Rosji, Polsce, Japonii, Chinach, Korei i innych narodach, duża liczba obywateli pozostawała niedożywiona przez prawie dekadę po 1939 roku. Mieli mniej ubrań, mniej schronienia i więcej powracających dolegliwości. Nieobecność w pracy i obowiązkach rodzinnych była powszechna, tak samo jak wzrastał wysiłek konieczny do przetrwania. Powiedzieć, że życie było bardzo ciężkie pod koniec wojny – nawet dla tych, którzy urodzili się bogaci – jest niedopowiedzeniem.
Wiele z najbogatszych miast świata – w tym Berlin, Praga, Drezno i Tokio – legło w gruzach. Każdy kraj przemysłowy, z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych, wyszedł z wojny ze zniszczonymi zasobami, rolnictwem i produkcją. Podczas wyjątkowo mroźnej zimy 1945-46 niegdyś zamożni obywatele głodowali, a ci, którzy mieli szczęście przeżyć, stanęli w obliczu przyszłości pełnej cierpienia i strachu. Koniec wojny nie był powodem do świętowania, nawet wśród zwycięzców.
W szczególności dla Amerykanów II wojna światowa połączyła się w ich pamięci z Wielkim Kryzysem. Pokolenie mężczyzn i kobiet, którzy służyli za granicą i w kraju (nazywane później, nieco nostalgicznie, „najwspanialszym pokoleniem”), przeżyło najgłębszą zapaść w światowej gospodarce w ciągu dekady poprzedzającej wojnę, kiedy to ponad jedna czwarta Amerykanów straciła pracę, a miliony straciły swoje gospodarstwa. Te dzieci kryzysu zdawały sobie sprawę, że trudności gospodarcze przyczyniły się do atrakcyjności brutalnych dyktatur za granicą, i obawiały się powrotu do podobnych trudności i powstania nowych dyktatur po wojnie.
Zwłaszcza Związek Radziecki zyskał dominującą pozycję we wschodniej części Europy dzięki klęsce Niemiec. Sowiecki przywódca Józef Stalin był amerykańskim sojusznikiem w czasie wojny, ale teraz groził, że wykorzysta trudne warunki okresu powojennego siłą i infiltracją. Jego komunistyczny rząd pomógł pokonać faszyzm i wydawał się gotowy do promowania komunizmu jako alternatywy dla demokratycznych i kapitalistycznych wartości, o których obronę Amerykanie tak usilnie walczyli. Podział Niemiec i Austrii na sektory radziecki i aliancki (amerykański, brytyjski i francuski) symbolizował, jak zniszczenia wojenne wywołały nowe punkty konfliktu.
W 1946 roku były premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill barwnie opisał „żelazną kurtynę” oddzielającą Zachód od Wschodu, z obiema stronami znajdującymi się nad przepaścią kolejnego potężnego konfliktu, teraz z użyciem broni atomowej. Nikt nie chciał wojny, ale próżnia władzy w pokonanych krajach i walka o kontrolę nad ich przyszłością sprawiły, że pokój był trudny do utrzymania. To, co obserwatorzy nazwali „zimną wojną”, pojawiło się, gdy Stany Zjednoczone i Związek Radziecki walczyły o odbudowę miejsc zniszczonych przez wojnę.
W konsekwencji Amerykanie nie mogli powrócić do tego, co historyk C. Vann Woodward nazwał ich tradycyjnym „wolnym bezpieczeństwem”. Po poprzednich wojnach przed II wojną światową Amerykanie szybko się zdemobilizowali, utrzymując bardzo małe i niedrogie wojsko w czasie pokoju. Wojsko pozostało podzielone między oddzielne Departamenty Wojny – Armię i Marynarkę Wojenną – a Stany Zjednoczone miały niewiele baz zagranicznych i prawie żadnych poważnych służb wywiadowczych. Obywatele amerykańscy konsekwentnie sprzeciwiali się wydawaniu dużych sum pieniędzy publicznych na siły zbrojne w czasie pokoju. Historycznie rzecz biorąc, Stany Zjednoczone były potęgą gospodarczą, a nie militarną.
Amerykańska flaga powiewająca do połowy masztu na amerykańskim cmentarzu wojskowym w Casablance, Maroko około 1943 roku. The National WWII Museum, 2009.373.035
W latach po II wojnie światowej Stany Zjednoczone musiały jednak porzucić tradycje antymilitaryzmu, które tak dobrze im służyły. Aby utrzymać porządek na zniszczonych wojną obszarach i powstrzymać postępy Związku Radzieckiego, Stany Zjednoczone zbudowały bezprecedensową globalną machinę militarną na czas pokoju, która obejmowała ogromny Departament Obrony, rozbudowane tajne służby wywiadowcze (w tym Centralną Agencję Wywiadowczą), rosnący arsenał nuklearny i stałe bazy wojskowe na całym świecie (i wokół Związku Radzieckiego). Stany Zjednoczone zawarły również szereg sojuszy z innymi krajami, gwarantując im bezpieczeństwo poprzez stałe rozmieszczanie sił za granicą. Amerykańscy żołnierze pozostali w Niemczech Zachodnich, Włoszech, Turcji i Japonii jeszcze długo po zakończeniu II wojny światowej. Marynarka Wojenna USA pozostała rozlokowana na wszystkich głównych szlakach morskich świata. Dla kraju, który tradycyjnie odrzucał sojusze i duże rozmieszczenie wojsk za granicą, takie zmiany były szokiem dla systemu. Generał Dwight Eisenhower był jednym z wielu amerykańskich przywódców, którzy uważali, że ta powojenna postawa jest nie do utrzymania.
Koszt dla amerykańskiej demokracji był trwały. Chociaż Stany Zjednoczone wyszły z II wojny światowej jako dominująca gospodarka na świecie, musiały teraz dźwigać gospodarkę i bezpieczeństwo wielu innych społeczeństw, w tym byłych przeciwników. Europejski Program Odbudowy, powszechnie nazywany „Planem Marshalla”, uchwalony przez Kongres w 1948 roku w celu odbudowy Europy Zachodniej, miał kosztować ponad 12 miliardów dolarów z pieniędzy amerykańskich podatników. Poprzez Traktat Północnoatlantycki, zatwierdzony przez Kongres w 1949 roku, Stany Zjednoczone zobowiązały się do militarnej obrony Europy Zachodniej, nawet w przypadku ryzyka wojny nuklearnej. Amerykanie płacili za żołnierzy i broń, aby wypełnić to zobowiązanie aż do lat pięćdziesiątych, kiedy europejscy partnerzy mieli więcej środków, aby pokryć przynajmniej część kosztów.
Podobna historia dotyczy Japonii. Siły amerykańskie okupowały Japonię do 1951 roku. Amerykańscy podatnicy pokryli koszty, a Stany Zjednoczone sfinansowały znaczną część wewnętrznej odbudowy kraju. Uczeni szacują, że w latach 1946-1951 Stany Zjednoczone przeznaczyły ponad 2 miliardy dolarów na odbudowę szkół, fabryk i innych instytucji zniszczonych przez wojnę. Amerykanie osłabili japońską potęgę gospodarczą, a następnie zapłacili za odbudowę dawnego przeciwnika jako niezbędnego bastionu rozwoju kapitalistycznego i powstrzymywania komunizmu w Azji. Amerykanie nie zapomnieli ani nie wybaczyli japońskiej agresji, ale uznali, że konieczna jest pomoc w stworzeniu nowego kraju, który nie pójdzie ponownie na wojnę, lecz będzie wspierał pokój i dobrobyt w regionie.
W kraju Amerykanie stworzyli coś, co uczeni nazwali „państwem bezpieczeństwa narodowego”, aby zarządzać powojennymi kosztami i zobowiązaniami. Rząd federalny wykorzystał nowe uprawnienia podatkowe, zwłaszcza historycznie wysoki podatek dochodowy, by opłacić przygotowania wojenne i odbudowę. Przy ograniczonych konsultacjach z Kongresem, prezydent przejął nowe uprawnienia do zarządzania dużym, stałym wojskiem w czasie pokoju. Podczas wojny koreańskiej, niecałe pięć lat po zakończeniu II wojny światowej, prezydent Truman wysłał siły amerykańskie do walki bez kongresowego wypowiedzenia wojny, jak nakazywała konstytucja. Kongres nigdy więcej nie wypowiedziałby wojny, cedując większość władzy wojennej na prezydenta.
Obawy przed kolejnym „czerwonym faszystowskim” reżimem w Związku Radzieckim, a później antykomunistycznych Chinach, motywowały Amerykanów do tolerowania ograniczeń wolności osobistej w imię bezpieczeństwa. Po II wojnie światowej, rząd federalny ustanowił przysięgi lojalności dla pracowników publicznych, a antykomunistyczna paranoja doprowadziła do niesprawiedliwego traktowania tysięcy amerykańskich obywateli, zwłaszcza tych pochodzących z mniejszości. Najbardziej znany był senator Joseph McCarthy, weteran II Wojny Światowej, który oczerniał i nękał podejrzanych o sympatyzowanie z komunizmem, nie dysponując żadnymi dowodami ani należytym procesem. Dla tych Amerykanów, którzy zostali „wpisani na czarną listę” w konsekwencji działań McCarthy’ego, koszty II wojny światowej utrzymywały się przez wiele lat.