Panic! at the Disco Broke a Common Hit-Making Rule (And Still Succeeded)

Sam Hollander, który był współautorem singla Panic! at the Disco, jest dumny z jego właściwości stick-out-like-a-sore-thumb. „Żyjemy w dziwnej erze jednolitej identyczności i doprowadza mnie to do szału” – mówi. „Bywałem w pokojach, gdzie ludzie wyciągali swoje wtyczki Splice i od razu w dwie minuty składali podstawę utworu z tych samych zmian, które słyszałem w 400 utworach w radiu. Wiele razy ludzie są nagradzani za presety”.

Ścieżka Hollandera do przemysłu muzycznego jest mniej więcej tak osobliwa jak struktura „High Hopes.” (Raport Soundfly zadziwia, „kto kiedykolwiek słyszał o mostku wciskającym się pomiędzy sąsiadujące ze sobą sekcje przedchóru i chóru?”). W 1991 roku, 20-letni Hollander został podpisany z Select Records, ale jego debiutancki album „sprzedał się w około pięciu egzemplarzach”, pozostawiając go bez umowy do 23 roku życia.

Sam Hollander nazywa „High Hopes” Panic! at the Disco „cudem ośmiu akordów.”

Charity Daw

Dzięki trendom w branży, on również był bez kierunku. „Chciałem wprowadzić Brill Building do rocka, ale współtworzenie scenariusza nie wchodziło w grę – rock był w erze Kurta Cobaina, który tworzył niezależne zespoły” – wspomina Hollander. „Waliłem do drzwi, ale nie było żadnego odzewu. Zrobiłem więc wszystko, co mogłem, żeby się w tym utrzymać. Nauczyłem się robić bity i robiłem remiksy dla Def Jam. Robiłem jingle i nagrania taneczne za granicą. Napisałem piosenkę BaHa Men. To była straszna harówka.”

Hollander zaczął również rozwijać akty, ale podczas gdy jego zespoły wciąż dostawały podpisy, żadna z ich piosenek nie utknęła. „Myślę, że mam rarytasowe wyróżnienie: Pierwsze sześć czy siedem płyt, które nagrałem, pięć nigdy nie zostało wydanych, szósta ukazała się 11 września i nigdy więcej o niej nie słyszano, a siódma została wydana przez Dreamworks” – mówi Hollander.

Punkt zwrotny w jego karierze nastąpił dzięki Gym Class Heroes: Hollander był współautorem singla „Cupid’s Chokehold”, który w 2007 roku pokrył się platyną. „Przeszedłem od robienia płyt dla dużych wytwórni za setki tysięcy dolarów bez żadnego sukcesu do zrobienia „As Cruel as School Children” Gym Class Heroes za 29 000 dolarów łącznie z masteringiem” – mówi. „Ta płyta zmieniła moje życie”. Zaczął budować swoją kolekcję płyt – był współproducentem „Shake It” Metro Station (podwójna platyna) i „Check Yes Juliet” We the Kings (platyna) – i umieszczać piosenki z górną echelonem gwiazd popu: Katy Perry, One Direction.

W ciągu następnej dekady współtworzenie tekstów stało się bardziej popularne w każdym gatunku – większość największych hitów streamingowych w zeszłym roku miała pięciu lub więcej autorów – co sprawia, że wizja Hollandera Brill Building-meets-rock wydaje się bardziej osiągalna. Dzisiejszym wyzwaniem nie jest połowa formuły Brill Building, ale połowa rockowa: Komercyjne losy tego gatunku spadły z urwiska.

Przed napisaniem „High Hopes”, Hollander „był w ciemnym miejscu”, „istniejąc na zdrowej diecie napojów łódkowych i rozpaczy”. „Są twórcze frustracje – mam tak wiele rzeczy, które chcę opublikować, a czasami, kiedy czuję się zablokowany, zaczynam się pogrążać” – wyjaśnia. A w przypadku „High Hopes” wielokrotnie nie udawało mu się znaleźć odpowiedniego rytmu. „Refren nie dawał mi spokoju – grali mi go kilka razy, a ja rozdrabniałem go na kawałki, ale nigdy się nie zmaterializował”, mówi. „Chyba nigdy nie słyszałem, żeby piosenka przeszła przez tyle iteracji i faktycznie zadziałała”, dodaje Scott Nagelberg, który zarządza Panic! at the Disco.

Hollander opisuje swój ostateczny przełom z jasnymi szczegółami wieloletniego autora tekstów. „Założyłem słuchawki, położyłem się z powrotem na mojej werandzie i słońce po prostu przeleciało przez moją czaszkę”, mówi. „Zacząłem słyszeć optymizm. Próbowałem to przekazać.”

Pisanie piosenek to tylko połowa bitwy: Żmudny, często kosztowny proces jest wymagany, aby przekształcić non-rap w hity. (Rap jest wciąż jedynym gatunkiem, który może konsekwentnie wybuchnąć sam z siebie.) Ta kampania przypadła częściowo Nagelbergowi, który twierdzi, że nietypowa struktura – i dodatkowe akordy – w „High Hopes” nie odstraszyły słuchaczy. Wręcz przeciwnie: „To jest właśnie Frankenstein, teatralna natura Panic!” wyjaśnia. „To ma być trochę wyzwanie”.

Wciąż, Panic! at the Disco uważali utwór za zbyt popowy, aby poprowadzić swoją kampanię Pray for the Wicked. „Chcieliśmy pójść tam, gdzie są korzenie zespołu: do alternatywy”, mówi Nagelberg. „Say Amen (Saturday Night)” trafił tam w czerwcu na pierwsze miejsce. Kiedy zespół zaczął promować „High Hopes”, pchnął go do alternatywy, popu i po raz pierwszy do Hot AC, formatu skoncentrowanego na dorosłych, który może posmarować koła dla crossover. „Zaczęło się tam dobrze testować i myślę, że te badania pomogły wielu programistom popu” – mówi Nagelberg.

Wsparcie ze wszystkich trzech formatów jednocześnie było kluczowe dla ostatnich piosenek rockowych, które mają nadzieję dotrzeć do szerokiej publiczności: Radio beamed „High Hopes” do połączonej publiczności 155 milionów słuchaczy w tygodniu 9 stycznia. A ponieważ, jak mówi Nagelberg, „radio rodzi streaming, streaming rodzi radio”, singiel zdobywał w styczniu ponad 3 miliony odtworzeń dziennie na Spotify. Nadal zdobywa ponad dwa miliony dziennie, radząc sobie tak dobrze, że zespół nie wydał jeszcze trzeciego singla z albumu.

Hollander odnosi się teraz do „High Hopes” jako „ośmioakordowego cudu”. „Co jest dla mnie łamiące serce to to, że intelektualna ciekawość wydaje się, że wyszła przez okno, aby po prostu gonić to, co dzieje się na Spotify w tej sekundzie”, mówi. „Zamierzam nadal brać dziwne objazdy na światłach”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.