Oryginalna filmowa śmierć Voldemorta miała być zupełnie inna

Voldemort – wybaczcie nam, Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać – jest jednym z najbardziej ikonicznych złoczyńców XXI wieku, a kiedy w końcu odszedł w serii o Harrym Potterze, pociągnęło to całą serię do katarktycznego zamknięcia.

Nawet pomimo tego, że J.K. Rowling od tego czasu ujawniła kilka głównych tajemnic dotyczących Harry’ego Pottera, i pomimo faktu, że seria Fantastic Beasts and Where to Find Them jest silna, nadal czuje się, jakby dzieciństwo całego pokolenia dobiegło końca.

Jednak jeden z nadzorców efektów wizualnych filmu ujawnił w ostatnim wywiadzie, że hipnotyzująca śmierć Voldemorta w Harry Potter and the Deathly Hallows: Część 2 była tak naprawdę jedną z kilku śmierci, które mieli zaplanowane dla tej postaci.

Jak Voldemort umarł w książkach?

Jeśli możesz rzucić swój umysł dekadę wstecz do Harry’ego Pottera i Insygniów Śmierci J.K. Rowling, Harry i Voldemort zmierzyli się na terenie Hogwartu z wszystkimi obserwującymi. Do tego momentu Harry i jego przyjaciele zniszczyli już wszystkie horkruksy Voldemorta – fragmenty jego duszy – i jedyne, co pozostało do zrobienia, to zabić samego mrocznego pana. Jednak Voldemort uratował Harry’ego akt rzucając zabójczą klątwę Avada Kedavra z różdżką Elder, która obróciła się, ponieważ różdżka rzeczywiście rozpoznał Harry’ego jako prawdziwego właściciela i zabił go zamiast. Zamiast rozpłynąć się w popiół, Voldemort po prostu upadł na ziemię – jak normalny człowiek, a nie boski władca.

Jak Voldemort umarł w filmie?

W Harry Potter and the Deathly Hallows: Część 2, ostateczne showdown był o wiele bardziej dramatyczny. Harry i Voldemort wystrzelili z mostu, walczyli ze sobą, a następnie pojedynkowali się w wybuchowym spektaklu, zanim zaklęcie Harry’ego pokonało jego. Po tym ciało Voldemorta rozpadło się na kolejne warstwy popiołu i uniosło się na wietrze.

Giphy

Jak Voldemort miał pierwotnie umrzeć?

Greg Butler, kierownik ds. efektów wizualnych w Moving Picture, opracował różne wersje śmierci Voldemorta z dwoma innymi artystami zajmującymi się efektami wizualnymi. Zamiast podążać drogą Rowling, zdecydowali, że chcą przekształcić ją w wizualny spektakl wokół poczerniałego drzewa.

Wyjaśnił w rozmowie z The Huffington Post, że przejrzeli „całą masę concept artów” i było tam „trochę szalonych rzeczy”. Rozwinął najbardziej dramatyczny spektakl, mówiąc: „staje się tym poczerniałym, węglem drzewnym kształtem, który rośnie, a następnie drzewo zamienia się w popiół i rozwiewa się na wietrze… to jest jak daleko w dół drogi poszliśmy z niektórymi z tych projektów, próbując wymyślić coś, czego naprawdę nie można przegapić.”

Jak wymyślili jego ostateczną śmierć?

Nawet jeśli drzewo było dość dzikim pomysłem, było dobrym punktem wyjścia dla tego, co ostatecznie stało się ostateczną koncepcją.

Pod silnym wpływem Blade Runnera, postanowili nadać ten sam klimat szerokiej śmierci jednego z jego bohaterów, a on wyjaśnił, 'Postać nie jest całkiem ludzka, po prostu przestaje mieć to, co było w nim, co utrzymywało go w działaniu. Voldemort, skorupa, humanoidalna forma, zdecydowanie odeszła, ale co się stało z tą złą częścią? Jak sprawić, żeby to zniknęło?”

„Ktoś podsunął pomysł, 'Lubię go tam w środku tego wszystkiego, ale czy coś może z niego wyrastać? Zaczęliśmy robić małe czarne cząsteczki wyłaniające się z niego, jakby to była ciemna energia, jego zło dryfuje z niego jak jakiś rodzaj ziarnistego dymu.’

Od tego momentu pomysł nabrał rozpędu. Powiedział: „Pomyśleliśmy, 'Co zrobimy na zbliżenie?’ I wpadliśmy na pomysł, że jego skóra się złuszcza, ale złuszcza się w tak cienki, cebulowy rodzaj tkanki, że byłoby wiele warstw. To by się podniosło na wietrze.’

Giphy

Okazuje się, że jak przystało, była to jedna z ostatnich rzeczy wyprodukowanych na potrzeby filmu. Butler wyjaśnił: „To było jedno z ostatnich ujęć, o których nawet myśleliśmy i które wyprodukowaliśmy do filmu, bardzo w ostatniej chwili, ponieważ oznaczało to, że było to jedyne ujęcie, do którego nie mieliśmy nic nakręconego. Miało to być całkowicie cyfrowe, wymyślone ujęcie rozgrywające się w Hogwarcie. Ale na szczęście, nie wiedząc, że będziemy tego potrzebować, Tim Burke miał już Double Negative, który zbudował całkowicie cyfrowy Hogwart dla rzeczy, o których wiedział, że są mu potrzebne i po prostu dlatego, że nigdy nie wiadomo, co się wydarzy.’

Szczerze mówiąc, jesteśmy trochę ciekawi, jak wyglądałaby oryginalna śmierć Voldemorta. Co sądzicie o filmowym końcu Toma Marvolo Riddle’a? Woleliście książkę czy film?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.