Około rok temu zdiagnozowano u mnie raka przełyku w stadium III. Mój mąż i ja opuściliśmy nasz dom na Florydzie i udaliśmy się do MD Anderson w listopadzie 2013 roku, i pozwoliliśmy im przejąć kontrolę. Pamiętam nasze pierwsze spotkanie z Rezą Mehranem, M.D., który później przeprowadziłby moją operację. Tego dnia przestałam się bać. Wiedziałam, że podjęliśmy właściwą decyzję i że jestem w dobrych rękach.
Cały mój zespół w MD Anderson dobrze się mną zajął, a ja przepłynęłam przez leczenie raka przełyku – chemioterapię i terapię protonową – z minimalnymi skutkami ubocznymi. A w kwietniu 2014 roku dr Mehran usunął dwie trzecie mojego przełyku i jedną trzecią żołądka.
Przed operacją raka przełyku leżałem na noszach, śpiewając w głowie starą pieśń kościelną z lat 70. Mój zespół opieki powiedział, że obudziłem się siedem godzin później, uśmiechając się i śpiewając. Musieli myśleć, że zwariowałem.
Życie po operacji raka przełyku
Odzyskiwanie sprawności po operacji raka przełyku było trudne i bolesne. Wszędzie wychodziły mi rurki.
Wciąż myślę, że to było niesamowite, jak spokojni i rzeczowi byli mój mąż, Jerry, i moja córka, Erin. Erin rozejrzała się po moim pokoju szpitalnym i natychmiast kupiła plakatowe zdjęcia moich rodziców, rodzeństwa, dzieci i – co najlepsze – moich wnuków. Każdy skrawek ściany był pokryty zdjęciami ludzi, których kocham. Leżałam w łóżku, uśmiechając się do tych wszystkich pięknych ludzi, którzy czekali, aż wyzdrowieję.
Wyszłam ze szpitala tylko z jedną rurką – rurką do karmienia, która miała mi zapewnić całe odżywianie i leki przez około miesiąc po operacji. Jerry i nasz syn, Sean, mieli lekcje, jak przepłukiwać rurkę, ustawiać jedzenie i podawać mi leki.
Zastanawiałem się, jak będzie wyglądało życie z rurką do karmienia. Czy będę głodna? Czy czułabym się dziwnie? Czy będzie bolało? Czy chłopcy poradziliby sobie z tym?
W rzeczywistości nic nie czułem, a chłopcy nie mieli żadnych problemów. A kiedy wyzdrowiałam na tyle, że mogłam się poruszać, używałam rurki do karmienia tylko w nocy, więc nie musiałam nosić ze sobą opakowania „formuły”. To nie było zabawne. Nie byłam głodna. Czułam się dobrze. Musieliśmy się trochę pobawić, żeby dobrze dopasować taśmę, żeby się nie ciągnęła, ale było dobrze.
W maju wróciliśmy do domu na Florydę. Byłam tak słaba i krucha, że trudno było uwierzyć, że jeszcze kiedykolwiek poczuję się naprawdę silna i zdrowa.
Ale teraz minęło sześć miesięcy od operacji, a ja wróciłam do normalności — nowej normalności, tak, ale dobrej normalności. Jestem zajęta i szczęśliwa – uprawiam jogę na plaży wczesnym rankiem, jestem wolontariuszką w gimnazjum i lokalnej bibliotece, spotykam się z przyjaciółmi na śniadaniach, obiadach, w kinie i w klubie książki, ćwiczę i czytam w basenie, wychodzę z mężem na kolację i do teatru, bawię się z wnukami na plaży, czytam im bajki i uczę ich gry w blackjacka. Tak, wszystko jest w porządku.
Wskazówki dotyczące powrotu do zdrowia po operacji przełyku
Oto, czego się nauczyłam dzięki mojemu doświadczeniu po operacji:
- Zaproponuj komuś, żeby udekorował twój pokój szpitalny. To robi całą różnicę na świecie.
- Nie spiesz się z wyjęciem rurki do karmienia. Dostarcza Ci ona składników odżywczych, których potrzebujesz, aby stać się silniejszym. Dopóki nie będziesz mógł uzyskać wszystkiego, czego potrzebujesz doustnie, potrzebujesz jej i będziesz zadowolony, że ją miałeś.
- Witaj rodzinę i przyjaciół, którzy chcą Cię odwiedzić po operacji i wiedz, kiedy powiedzieć im, że muszą iść do domu, abyś mógł odpocząć. Jeśli sprawia Ci to dyskomfort, miej sygnał i pozwól swojemu opiekunowi przejąć dowodzenie.
- Zwróć uwagę na swoich przyjaciół, którzy „byli tam, zrobili to, mają koszulkę”. Powiedzą ci, że twoje ciało ma zdolność do samoleczenia, że musisz być cierpliwy ze sobą i nie próbować spieszyć się do czegokolwiek, że pewnego dnia obudzisz się i zdasz sobie sprawę, że naprawdę będziesz w porządku. They are so right.
- Learn to live with your „new normal” and be so very grateful for every day you wake up and breathe and see the sun and sky and the people you love.
Surgery is no walk in the park. Rurki do karmienia to nie zabawa. Rekonwalescencja wymaga czasu. Ale końcowy rezultat sprawia, że to wszystko jest warte zachodu. Życie jest dobre. A ludzie z MD Anderson robią wszystko, co w ich mocy, abyśmy mogli cieszyć się nim w pełni.