Droga Polly,
Czuję się jak okropna skorupa osoby, ponieważ często opieram swoją wartość na postrzeganiu, jakie inni mają o mnie. To nie znaczy, że jestem bardzo towarzyska, płytka lub zależna od popularności; jestem po prostu przyjazną introwertyczką, która chce, aby ludzie mnie lubili. I przez całe życie kłamałem, żeby uniknąć dezaprobaty.
Kiedy byłem dzieckiem, miałem paraliżujące lęki. Bałam się wszystkiego – psów, kotów, basenu, spotkań towarzyskich na przyjęciach rodzinnych, zachorowań, wszystkiego. Często myślałem, że cierpię na choroby, których nie miałem. Na przykład, kiedy miałam około 10 lat, przeczytałam książkę o małej dziewczynce, która miała białaczkę i przez następne pięć lat byłam przekonana, że ja też ją mam. Kiedy miałam 14 lat, zobaczyłam na lekcji zdrowia film o HIV i byłam pewna, że też go mam. Możecie sobie pewnie wyobrazić, jaki niepokój wywoływało to u mnie na co dzień. Mam kochających, dobrze myślących rodziców, ale oni nie zawsze wiedzieli, jak radzić sobie z moimi reakcjami na strach. Uciszano mnie, gdy płakałam zbyt głośno, a kilka razy powiedziano mi, że „zawsze muszę wszystko zepsuć”. Naprawdę nie robiłam tego, żeby zwrócić na siebie uwagę. Mój strach był po prostu większy niż ja sama. Chociaż mój niepokój jest teraz bardzo pod kontrolą, a terapia stała się regularną częścią mojego życia, wstyd, który czułam jako dziecko, żyje ze mną do dziś.
Unikam sytuacji, w których mogę być narażona na krytykę, i tak bardzo, jak wierzę w bycie asertywną (jestem opiniotwórczą, głośną feministką), zbyt często staram się zadowolić innych. Mam teraz 29 lat i mam wrażenie, że nie potrafię się powstrzymać. Rzadko biorę pod uwagę własne odczucia dotyczące tego, czego chcę i regularnie kłamię. Nie opowiadam wyszukanych historii, żeby zrobić wrażenie; opowiadam przypadkowe kłamstwa, które się nawarstwiają i powodują więcej konfliktów niż spokoju. Na przykład, wiele razy robiłem plany na ten sam dzień z więcej niż jednym przyjacielem. Nie chcąc nikogo zawieść i sprawić, by myśleli o mnie mniej, czekam do ostatniej chwili, by wymyślić wymówkę, dlaczego nie mogę spotkać się z jednym z nich. To powoduje tyle stresu, a kiedy to robię, czuję się głupio – dlaczego nie mogę po prostu uniknąć kłopotów, mówiąc jednemu przyjacielowi, że jestem zajęta od samego początku?
Najgorsze jest to, że moje kłamstwa wpływają na moją wydajność w pracy. Mam przyjazną szefową, która jest tylko trochę starsza ode mnie, ale jest o wiele bardziej zorganizowana i nerwowa. Frustruje się, gdy musi mi tłumaczyć procesy więcej niż raz czy dwa razy. To sprawia, że waham się, czy prosić o pomoc lub przedłużenie terminu. Dwa razy w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy pozwoliłem, aby drobne kłamstwa na temat moich zadań zepsuły jej opinię o mnie jako pracowniku. Mam inny styl pracy niż inni (mój mózg najlepiej funkcjonuje wieczorem, a nie rano), mam ADHD i odwlekam, jakby od tego zależało moje życie. Martwię się, że jestem po prostu leniwą, nudną osobą, ale w głębi duszy wiem, że to nie jest praca dla mnie. Muszę znaleźć jakieś znaczenie w tym, co robię, w przeciwnym razie trudno jest mi się przejąć na tyle, by dać z siebie wszystko. Moja praca jest techniczna i oparta na systemach, ale jestem kreatywną, wrażliwą osobą, która doskonale odnalazłaby się w środowisku, w którym mogę pomagać innym. Ale czuję się samolubny za narzekanie, podczas gdy tak wielu ludzi jest teraz bezrobotnych.
Zostałem złapany na kłamstwie w mojej pracy i czuję się dziecinny i głupi, ale nie chcę, aby mój szef był zirytowany, że nie zacząłem zadania, które było należne dzień temu. Zamiast wysłać jej maila z przeprosinami i prawdą, mówię jej, że już je skończyłem. Kiedy dowiaduje się, że tego nie zrobiłem lub że zrobiłem to po tym, jak powiedziałem jej, że to zrobiłem, zdaję sobie sprawę, że kłamstwo pogorszyło sprawę o wiele bardziej niż prawda. To również jest upokarzające. Za każdym razem, gdy dochodziło do konfrontacji, płakałam, wymyślając kolejne wymówki. Chociaż zastanawiam się nad złożeniem podania do szkoły wyższej, martwię się, że stracę pracę. Wtedy martwię się, że nigdy nie będę w stanie rozwijać się w tym świecie. Zawsze uważałam się za inteligentną osobę, która nie ma złych zamiarów, ale inteligentna, miła osoba nie zachowywałaby się w ten sposób.
Gdy patrzę na moje życie, widzę tylko rozpaczliwie niespełnioną kobietę, która kopie sobie dołki, będąc nieuczciwą wobec ludzi wokół niej. Kłamię, ale po co? To tak, jakbym nigdy się nie uczyła. Czuję się głęboko smutna, żałosna i zawstydzona z powodu mojej nieuczciwości. We wszystkich moich próbach, by nie zawieść innych, najbardziej zawiodłam samą siebie.
Nieszczęśliwe Kłamstewko
Droga Nieszczęśliwa Kłamczucho,
Mimo że przyznajesz, że jesteś kłamczuchą, ufam ci, bo mówisz mi szczerą prawdę o swoim wielkim problemie. Ludzie, którzy są szczerzy w kwestii swoich największych wad i wyzwań, czują się godni zaufania i wiarygodni, zwłaszcza gdy nie obwiniają innych ludzi za swoje słabości. Czy tacy ludzie zawiodą Cię w taki czy inny sposób, ponieważ są tak bardzo niedoskonali? Być może, ale już na samym początku rozpoznasz tę możliwość, więc ich problemy nie będą powodować zamieszania i rozczarowania w Twoim życiu. Dodatkowo, będziesz miał głęboką satysfakcję z pomagania im, gdy pojawi się ich problem, ponieważ powiedzą ci o tym. Możesz połączyć się z ludźmi, którzy są szczerzy w swoich problemach, i czuć się dla nich. Możesz dać im swoją miłość.
Ludzie, którzy kłamią, aby ukryć swoje problemy, są bardzo trudni do kochania, trudni do osiągnięcia, trudni do wspierania czy nawet tolerowania. Nawet jeśli nie obwiniają cię za swoje kłamstwa, same kłamstwa zaczynają się czuć jak sposób na uniknięcie odpowiedzialności za swoje czyny. Próba rozmowy z kłamcami lub udzielenia im pomocy jest niewiarygodnie frustrująca. Dotyczy to również ludzi, którzy okłamują samych siebie i opowiadają wymyślone historie, aby uchronić się przed osądem (twoim i ich własnym). Kłamcy nie są satysfakcjonujący do poznania. Próbować angażować się z kłamcami jest jak próba życia wewnątrz domu uciech, gdzie ściany i podłogi poruszają się, a za każdym rogiem jest nowa sala luster. Kto chce czuć zawroty głowy i wyczerpany cały czas, kiedy jesteś tylko próbuje pomóc i wspierać kogoś?
Co mi się podoba o tobie jest to, że nie kłamiesz do siebie i nie obwinia nikogo innego. To, z czym tutaj walczymy, to unikanie, niepokój i wstyd. Te trzy rzeczy, choć OGROMNE I NIEODWRACALNE, choć wymagające tony uważnego skupienia, ciężkiej pracy i cierpliwości, nie skazują cię na życie, w którym nie będziesz mógł się rozwijać ani nawiązywać kontaktów z innymi. Więc zacznijmy od tego: Będzie ci się dobrze powodziło. Nawet jeśli teraz czujesz się ekstremalnie, twój problem z kłamaniem nie zrujnował jeszcze niczego wielkiego.
Nie próbujesz z nikim zadzierać. Po prostu uciekasz. Ale z każdym nowym kłamstwem, sprawy mają się coraz gorzej. Jesteś tak niespokojny i unikający, że żyjesz tylko dla tej chwili: Wszystko, czego chcesz, to ulga właśnie teraz. Nie obchodzi cię, co będzie dalej, więc nie pomaga ci mówienie: „Jeśli usuniesz ten kamień, cała tama pęknie i miliony galonów wody spadną na ciebie”, ponieważ TY JUŻ JESTEŚ ZGNIATANY.
Musisz pomyśleć o wzięciu czegoś na swoje lęki, jeśli jeszcze tego nie robisz. Jesteś dokładnie tym typem osoby, która postanawia nigdy tego nie robić, ponieważ jesteś zbyt twardy dla siebie (sposób, w jaki twoi rodzice byli dla ciebie zbyt twardzi), i nie wierzysz, na pewnym poziomie, że zasługujesz na to, by czuć się spokojnie i dobrze. Nauczono cię, żebyś nie szedł na skróty. Być może, w niektóre sposoby, ekstra praca że twój kłamstwa tworzyć jest częścią ten obraz, zbyt: Twoje kłamstwa są sposobem na ukaranie siebie za bycie złą osobą. Zasadniczo próbujesz dać się złapać. Chcesz, żeby wszyscy zobaczyli, jakim kłamliwym śmieciem jesteś, więc nie musisz się już ukrywać. Chcesz być widziany wyraźnie i również ukarany, więc możesz przestać czuć się niespokojny i bojaźliwy i zmiażdżony przez cały czas.
Ale kiedy jesteś widziany wyraźnie, kiedy prawda jest na stole przed wszystkimi, to kopie w górę twój wstyd. To nie jest dobre uczucie. Więc robisz to, co zawsze: znajdujesz jakiś sposób, aby ukryć się przed wstydem. Nie możesz poradzić sobie z tym, jak niepewnie się czujesz, pokazując siebie. Szukasz szybkiej recepty w postaci kłamstw. Są one prawie jak uzależnienie stworzone przez lękowe pętle, w które wchodzisz, ponieważ nie zorientowałeś się, jak czuć się spokojny, dobry i kochany przez innych ludzi lub siebie.
Więc zacząłbym od poproszenia twojego terapeuty o połączenie cię z psychiatrą, aby porozmawiać o twoim niepokoju, lękach i fobiach. Żadna z tych rzeczy nie musiała przejąć kontroli nad twoim życiem, po prostu nie dano ci wystarczająco dużo przestrzeni lub akceptacji, abyś mogła je uporządkować. To nie znaczy, że twoi rodzice są okropni; są po prostu ułomnymi ludźmi jak ty i prawdopodobnie też są niespokojni, więc twój niepokój wywołał ich i dostali wszystko zamknięte wokół problemu zamiast siedzieć z nim i spokojnie eksperymentować z nowymi ścieżkami.
Jeśli już bierzesz coś na niepokój lub nie chcesz brać niczego, rozważyłbym włączenie więcej ćwiczeń do codziennej rutyny, jeśli możesz. Kiedy uderzyłem szczyt niepokoju w moich wczesnych 30s, zacząłem biegać i wędrować każdego dnia i wszystko przesunęło się. Miałem okropne nawyki w ogóle, ale zacząłem zauważać, jak całe moje życie czuło się mniej trudne i złowieszcze, kiedy po prostu zmusiłem się do częstszego ruchu.
Musisz też dokładnie zbadać swoje lęki i niepewność. W twoim wieku bałem się innych ludzi – szczególnie szczęśliwych, odnoszących sukcesy, ponieważ sprawiali, że czułem się niepewnie. Miałam problemy z byciem sobą przy osobach z autorytetem i bałam się spróbować czegokolwiek zabawnego i ambitnego, jeśli chodzi o karierę, ponieważ bałam się, że zawiodę. Miałam też lekką agorafobię, ponieważ pracowałam w domu i łatwo wpadałam w rutynę. Osoby niespokojne uwielbiają rutynę i bezpieczeństwo. Ale nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo jesteśmy znudzeni. W pewnym sensie pragniemy nudy, bo dzięki niej nie czujemy się zdruzgotani. Ale wtedy nasz podstawowy niepokój napędza nasze nałogowe zachowania: kłamanie, picie, spędzanie zbyt wiele czasu w sieci, itp. W twoim przypadku te nałogowe zachowania obejmują mówienie „tak” wszystkim i unikanie konfliktów oraz chowanie się, gdy gówno uderza w wentylator, zamiast stawiania mu czoła.
Nie chcę, żebyś żył bezpiecznym, nudnym życiem, ponieważ jesteś zbyt przytłoczony swoim niepokojem i ADHD, aby spróbować czegokolwiek. I zgadzam się, że będziesz o wiele bardziej zmotywowany, gdy będziesz robił coś, na czym ci faktycznie zależy. Niektórzy z nas po prostu nie mogą dobrze wykonywać pracy, której nienawidzą. To nie jest tak, że trudno to zrozumieć! Ale ja przez lata nie dawałam sobie tego, czego chciałam, ani w karierze, ani w życiu osobistym. Nie czułam, że na to zasługuję, a poza tym byłam niesamowicie bojaźliwa i niepewna siebie. Byłam odważna i ekspansywna tylko wtedy, kiedy piłam lub miałam dużo kofeiny. Reszta mojego życia była powolnym upadkiem: smutek, unikanie, nerwowe, połowiczne połączenia, zmartwienia i niestrudzone wysiłki, aby uciec od tego, kim naprawdę byłem.
Nie żyj w ten sposób. Dzisiaj jest twój dzień witać twój kłamcę out z szafy i w światło. Spisz listę sposobów na walkę z niepokojem. Zrób sobie jasny harmonogram, który działa dla ciebie, we wszystkich twoich osobliwościach, i zawiera ćwiczenia (dlaczego traktujemy harmonogramy tak, jakby były opresyjne, skoro rozwiązują tak wiele problemów?). Porozmawiaj z zaufanymi przyjaciółmi. Rozważ spokojną rozmowę z szefem na temat lęku i ADHD. Pomyśl o nowych sposobach organizacji czasu i struktury pracy tak, aby czerpać z niej więcej przyjemności. Przeanalizuj „środki zaradcze”, po które sięgasz, gdy jesteś niespokojny. Zastanów się dokładnie, w jaki sposób unikasz innych ludzi i nie pozwalasz im w pełni cię kochać. Bądź ze sobą niezwykle szczery, tak jak byłeś w swoim liście do mnie, zapisz te rzeczy i zostaw je w miejscu, w którym ci się o nich przypomni, abyś nie stracił wątku i nie wracał do złych nawyków wielokrotnie.
Część skoku tutaj jest z miejsca, w którym próbujesz zadowolić innych w teraźniejszości do bardziej zrównoważonego miejsca, w którym prosisz o to, czego potrzebujesz, aby prosperować w przyszłości. Aby dokonać tego skoku, musisz zdecydować się zobaczyć siebie jako kogoś, kto jest dobry i kochany, nawet jeśli twoje wielkie problemy są widoczne. To był ostatni zwrot na mojej własnej drodze do szczęścia: nauczyć się pokazywać siebie, wady i wszystko. To znaczy, spójrz, mam karierę, w której mówię ludziom, co mają robić. Przyznanie się do tego, że jestem skomplikowaną i trudną osobą, nie było dla mnie drobnostką. Zamiast tego chciałam opowiadać bardziej przyjazne, bardziej wyrozumiałe historie. Ale kto może pokochać historię, która opiera się na kłamstwie?
Kiedy przestałam się ukrywać, ludzie polubili mnie milion razy bardziej. Stałam się solidna, konkretna i osiągalna. Nie byłam już zagmatwanym huraganem niepokoju, wstydu i desperackich prób ukrycia się. Mogłam czuć miłość od innych ludzi i dawać miłość innym ludziom w nowy sposób. Świat stał się mniej przerażający. Stałam się spokojniejsza i bardziej akceptująca siebie, co sprawiło, że mniej unikałam, a także mniej zwlekałam, co jest efektem ubocznym wstydu. Wszystkie te wielkie zmiany nastąpiły po prostu dlatego, że nie zmuszałam się już do bycia uśmiechniętą, wygodną osobą, która zadowala ludzi. Zamiast tego stałam się dziwną mieszanką ogrodu Zen i dzikiego ognia. Pozwoliłam sobie nadać kształt moim nastrojom. Czasami ludzie uważają mnie za trochę intensywną, trochę nieprzewidywalną, ale ogólnie jestem o wiele bardziej spokojna i godna zaufania. Nie wiesz, na kogo trafisz, kiedy podnosisz słuchawkę, żeby do mnie zadzwonić, ale wiesz, że cię nie okłamię.
Chcę tego również dla ciebie. Zamiast próbować zadowolić ludzi, chcę, abyś miał wolność i spokój umysłu, abyś był dokładnie tak niedoskonały, jak jesteś, na jawie, bez strachu. Kiedy przestaniesz kłamać, ludzie będą zmuszeni zmierzyć się z prawdziwą osobą, a nie z mirażem. Na początku będzie to dla nich dezorientujące. Ale z czasem, gdy będą obserwować, jak nieszczęśliwe ruchome piaski, które zawsze znali, zamieniają się w pustą plażę w bezwietrzne jesienne popołudnie, pokochają to, co widzą, i będą ci ufać o wiele bardziej.
Zrób trochę miejsca w centrum swojego życia dla swojego wstydu i swoich lęków. Każdy zmaga się z tymi rzeczami. Nie jesteś sam. Spójrz na swoje problemy z otwartymi oczami każdego dnia, i oprzyj się chęci wymazania lub naprawienia czegokolwiek. Czas zacząć przyjmować prawdę i kochać swoje rozbite, dzikie, nieprzewidywalne „ja”, zamiast ciągle uciekać. Jesteś wyczerpany. Połóż się w promieniach słońca i poczuj, gdzie jesteś, i pozwól, by to wystarczyło.
Polly
Ask Polly pojawia się tutaj w pierwsze trzy środy każdego miesiąca. Dodatkowe kolumny i wątki dyskusyjne są dostępne w biuletynie Ask Polly, więc zapisz się tutaj. Zła bliźniaczka Polly, Molly, ma swój biuletyn tutaj. Zamów nową książkę Heather Havrilesky, What If This Were Enough?, tutaj.
Wszystkie listy na adres [email protected] stają się własnością Ask Polly i New York Media LLC i będą edytowane pod kątem długości, jasności i poprawności gramatycznej.