45 Rzeczy, Których O Mnie Nie Wiesz

Jeśli kiedykolwiek chcieliście dowiedzieć się o mnie więcej, to wszystko jest właśnie tutaj, w tym poście.

Możecie już o tym wiedzieć, ale w ostatnią sobotę (2 listopada) były moje 45 urodziny!

Przez ostatnie pięć lat 2 listopada – i w tym, co stało się trochę tradycją w moje urodziny – chciałem podzielić się z wami 45 przypadkowymi rzeczami o mnie, których prawdopodobnie o mnie nie wiecie.

Nie mylcie się jednak, nawet jeśli ten post może się wydawać, że jest o mnie – jak zawsze, jest to o nas.

Szczególnie, chodzi o stworzenie jeszcze głębszego połączenia z wami poprzez dzielenie się tym, jak wiele mamy wspólnego – i jestem gotów założyć się, że jest to więcej, niż myśleliście przed przeczytaniem tego postu.

Więc, bez dalszego zastanawiania się, oto one w żadnej szczególnej kolejności. Enjoy!

45 rzeczy o mnie

1. (Podzieliłam się tym w zeszłym roku, ale muszę podzielić się tym ponownie) Prawdziwa historia-Mój telefon komórkowy konsekwentnie poprawiał moje imię z „Shola” na „Ebola.”: To dość niefortunne, prawda? Chcecie wiedzieć, co jest gorsze? Wysłanie szybkiego e-maila, zanim złapałem lot (pamiętajcie, że wygłaszam wiele przemówień inauguracyjnych dla organizacji opieki zdrowotnej) o ważnym nadchodzącym spotkaniu, które mówiło tylko:

„”Jestem tak podekscytowany, że mogę pozostawić potężny wpływ na uczestników waszej konferencji jutro rano!”. Best, Ebola”

Yup, prawdziwa historia. Myślę, że jeśli zaczną rozdawać maski ochronne podczas moich nadchodzących wystąpień, będę wiedział dlaczego.

Kostium #1: Żaden dinozaur nie ucierpiał podczas tworzenia tego kostiumu.
Kostium #2: Całkiem „pun-ny”, co?

2. Smuga się odradza: Jak wspomniałem na tej stronie, niestety w Halloween 2017, moja życiowa passa zakładania kostiumu 31 października została niestety przerwana, z powodu obowiązku zawodowego. Tak więc, aby to nadrobić, trzy dni temu w Halloween 2019, miałem na sobie nie jeden, ale dwa kostiumy na Halloween! I jeśli mogę zawiesić pokorę na chwilę, to oba są całkiem cholernie niesamowite, jeśli mówię tak sobie. Na wypadek, gdybyś się zastanawiał (i wiem, że jesteś), Kostium # 2 to „Wentylator sufitowy”. Łapiecie? <rim shot> Słyszę wasze jęki przez ekran…

3. Super przypadkowy fakt: Uwielbiam robić pranie. Tak, założę się, że nigdy wcześniej nie słyszeliście, żeby inna zdrowa istota ludzka wypowiedziała te słowa, co? Nie wiem, co to jest, ale uwielbiam brać coś, co jest brudne i robić z tego coś czystego – nawet uwielbiam też składać czyste ubrania! Jeśli ta sprawa z autorem/mówcą nie wyjdzie mi na dobre, nie zdziwcie się, jeśli skończę otwierając pralnię czy coś…

4. Przytulam ludzi i dużo się uśmiecham. Zostałeś ostrzeżony. W rzeczywistości, przytulam ludzi i uśmiecham się tak bardzo, że ludzie w całym kraju nadali mi przydomek „Brat Teresa”. Tego się nie da wymyślić, człowieku.

5. Najdumniejszymi momentami w moim życiu (oprócz narodzin moich dwóch córek, oczywiście) było wydanie moich książek Making Work Work i Go Together: W rzeczywistości, nie jest to nawet blisko. Przez całe moje życie zawsze byłam dobra w zaczynaniu rzeczy i okropna w ich kończeniu. Fakt, że faktycznie pozostałem na kursie i skończyłem pisać dwie książki, jest czymś, co napełniło mnie tak wielkim spokojem i szczęściem.

6. Czy chcesz poznać sekret pisania książki? Dobrze! Oto on: BICHOK. Naprawdę chciałbym móc przypisać sobie zasługę za ten akronim, ale oznacza on Butt In Chair, Hands On Keyboard (sprytne, prawda?)

Gdy nie miałem ochoty na pisanie (co zdarzało się bardzo często), krzyczałem „BICHOK!”, a potem zabierałem się do pracy. Poważnie, jeśli taki chucherko jak ja mógł napisać dwie książki, nie mając nic więcej niż marzenie o stworzeniu milszego świata, to nie ma wątpliwości, że każdy inny czytający to może zrobić to samo. Kluczem jest po prostu pamiętać o BICHOKU, a potem to zrobić.

7. Prawie osiem lat temu, zrezygnowałem z napojów gazowanych, zimny indyk: Kiedyś byłem całkowicie uzależniony od sody (4-5 puszek dziennie), a potem 1 stycznia 2013 roku rzuciłem sobie wyzwanie, aby z niej zrezygnować. Zdecydowanie, pierwsze trzy tygodnie bez sody były najgorsze (niedopowiedzenie dekady), ale jakoś przez to przebrnęłam. Teraz, nie tylko nie mam ochoty na sodę w ogóle, ale zastąpiłem sodę zielonymi smoothies z mojego blendera Vitamix! Uwierzcie mi, mówiąc jako koleś z mniej niż przeciętną siłą woli – jeśli ja mogę to zrobić, to każdy może.

8. Super przypadkowy fakt – nigdy nie spotkałem kobiety o imieniu „Nicole”, której nie lubiłem: Poważnie, każda kobieta, którą spotkałem o imieniu Nicole, zawsze kończy się byciem najmilszą osobą w historii (hej, mówiłem ci, że to losowe.)

9. Proszę, nie myśl, że ponieważ piszę o pozytywności, jestem w jakiś sposób odporna na bycie zirytowaną przez rzeczy. Wciąż jestem człowiekiem, ludzie. Oto lista niektórych z rzeczy, które doprowadzają mnie do szału:

Każdy, kto uważa, że używanie słów „retarded”, „gay” lub „ghetto” do opisania czegokolwiek, co im się nie podoba jest w porządku, śmieciarze, ludzie, którzy wymawiają słowo „processes” jako „process-eez”, sok pomarańczowy z miazgą, ludzie, którzy ciągle przerywają podczas rozmów, rasiści/seksiści/homofobi, ludzi, którzy mylą dobroć ze słabością, wiotkie uściski dłoni, nieuprzejmych i/lub nastrojowych ludzi, ludzi, którzy pozwalają swoim psom robić kupę gdziekolwiek i nie sprzątają jej po sobie, tyranów każdego rodzaju i dorosłych mężczyzn, którzy zwisają w spodniach pod tyłkiem i pokazują publicznie swoją bieliznę (to jest „trend mody”, który musi umrzeć szybką śmiercią.)

10. W bardziej pozytywnym tonie, oto kilka rzeczy, które kocham, w żadnej konkretnej kolejności: Moja rodzina, przypadkowe akty dobroci, hip-hop z połowy lat 90-tych, kolor czerwony, nawiasy (są świetne), masaże tkanek głębokich, ludzie, którzy potrafią śmiać się z samych siebie, dobrzy słuchacze, firmy, które stawiają swoich pracowników na pierwszym miejscu, bardzo rzadkie wieczory randkowe z moją żoną, inspirujące podcasty, dobrzy przytulańcy, ludzi, którzy wierzą, że mogą pozytywnie zmienić świat i faktycznie podejmują działania, aby to zrobić, Pai Gow Poker, swype texting (poważnie, to jedna z najlepszych innowacji technologicznych EVER), ciepłą pogodę, obce akcenty, każdy rodzaj konkurencji (szczególnie Letnie Igrzyska Olimpijskie), wykłady TED, codzienną medytację, uczucie bólu po dobrym treningu i inteligentnych emocjonalnie ludzi.

Yuck…

11. Prawdziwa historia: Kiedy byłem młody, piłem benzynę ze zbiornika gazu kosiarki do trawy moich rodziców, ponieważ lubiłem jej zapach. Powiedzieć, że potem „zachorowałem”, to jak powiedzieć, że Beyoncé jest „słodka”. Szybko do przodu 30 lat później, a zapach benzyny sprawia, że chce mi się niekontrolowanie wymiotować. Jak możesz sobie wyobrazić, to sprawia, że każda stacja benzynowa na ziemi jest moim najmniej ulubionym miejscem do odwiedzenia (dla większości ludzi chodzi tylko o ceny gazu), a proces gazowania mojego samochodu jest dla mnie jak umiarkowana forma tortur.

12. Absolutnie nie znoszę jeść/pić niektórych rzeczy, które większość ludzi uwielbia. Ok, jeśli do tej pory nie uważałeś, że jestem dziwna, to myślę, że teraz będziesz. Oto kilka rzeczy, których nie zobaczysz jak jem/piję: Czekolada, masło orzechowe, kawa, większość serów (poza mozzarellą – uwielbiam ją), ketchup/musztarda/relish (i całkiem sporo innych przypraw poza sosem BBQ i sosem A1), każdy rodzaj owoców morza i każde mięso z kością.

Ale znowu, to pochodzi od faceta, który chętnie pił benzynę, więc…to jest to.

To ja, tuż przed zrzuceniem szaty i wejściem do komory krio. Brrr…

13. Uwielbiam próbować nowych rzeczy. Dwie z najdziwniejszych…? Krioterapia i komory deprywacji sensorycznej. Obie brzmią trochę szalenie, wiem. Krioterapia polega na staniu w komorze, która ma -200 stopni Fahrenheita przez trzy minuty, nie mając na sobie nic więcej niż bieliznę (tak, dobrze czytasz). Jeśli masz do czynienia ze stałym niskim poziomem energii lub przewlekłym stanem zapalnym jakiegokolwiek rodzaju (i jesteś gotów pchać się do swoich granic), może to zmienić twoje życie.

Komory deprywacji sensorycznej są bardzo różne. W tej komorze jesteś całkowicie nagi i unosisz się na plecach w roztworze soli Epsom, który symuluje nieważkość. Ponadto, ponieważ nie możesz nic zobaczyć ani usłyszeć, gdy jesteś w środku, czujesz się tak, jakbyś unosił się w przestrzeni kosmicznej, albo jakbyś był z powrotem w łonie swojej mamy – to nierealne. Jeśli szukasz intensywnie silnego doświadczenia medytacyjnego, powinieneś to sprawdzić.

14. W ogóle nie lubię horrorów. Pamiętam, że oglądałem The Ring, a kiedy zobaczyłem (spoiler alert…?) tę przerażającą małą dziewczynkę wypełzającą z cholernego telewizora, byłem praktycznie pokiereszowany na całe życie. Od tego momentu moje oglądanie horrorów przestało istnieć. Nie sądzę, żebym zgasił światło w nocy lub oglądał telewizję przez miesiąc po tym wydarzeniu.

15. Jest kilku poważnie twardych ludzi, którzy śledzą ten blog: Na prawdę, w ciągu ostatnich pięciu lat, miałem czytelników podzielić się doświadczeniami życiowymi ze mną, które są tak straszne, że to zadziwia mój umysł, jak są one w stanie być takie pozytywne i bardzo przyczyniających się członków społeczeństwa. Ich poziom odporności i odporności psychicznej jest niemal nadludzki, a ja jestem zaszczycony (i zaskoczony, szczerze mówiąc), że czują się tak, jakby mieli się czego ode mnie nauczyć.

16. Ok, więc zmieniłem zdanie na temat #14: Dwa lata temu obejrzałem film Get Out i był to z łatwością jeden z najlepszych, kreatywnych i przerażających filmów, jakie kiedykolwiek widziałem. Absolutnie go kochałem.

17. Oto nazwiska kilku osób, które mają na mnie wpływ, a których możesz nie znać (ale powinieneś): Eric Thomas the Hip-Hop Preacher, Liz Gilbert, Brené Brown, Marie Forleo i Gary Vaynerchuk. Nie mogę powiedzieć wystarczająco dużo pozytywnych rzeczy o tych wszystkich ludziach. Naprawdę mam nadzieję, że pewnego dnia spotkam ich wszystkich osobiście, abym mógł im osobiście podziękować za to, co dla mnie zrobili.

Mnie i zmarłego dr Wayne’a Dyera

18. Jednym z wielkich wpływów na mnie, o którym zapewne słyszeliście, był nieżyjący już dr Wayne Dyer. Miałem zaszczyt spotkać go podczas jednego z jego wystąpień w Pasadenie w Kalifornii kilka lat temu i to było niesamowite. Ludzie mówią, żeby nigdy nie spotykać się ze swoimi bohaterami, bo na pewno się rozczarujesz, ale tak wcale nie było. Był miły, łaskawy i był wszystkim, czym miałem nadzieję, że będzie.

Kiedy odszedł w sierpniu 2015 roku, czułem się, jakby umarł członek rodziny. To prawdopodobnie brzmi szalenie dla większości ludzi, ale czytałem jego książki od ponad 15 lat i poza moimi rodzicami, odegrał największą rolę w prowadzeniu mnie w dół ścieżki pozytywności. Zawdzięczam mu bardzo wiele i mam nadzieję uhonorować jego spuściznę poprzez moją pracę.

19. Uwielbiam medytację. Jest to całkiem możliwe, że najlepszy wolny odstresowywacz kiedykolwiek. Wbrew powszechnemu przekonaniu, nie musisz wspinać się na najbliższy szczyt góry, kupować świętego gobelinu, ubierać się w cały jedwab i znaleźć nieprzerwane dwie godziny w swoim dniu, aby to zrobić.

Po prostu pragnienie, aby w pełni się zrelaksować, oddychać świadomie i trzy minuty to wszystko, czego potrzebujesz, aby zacząć. Rób to konsekwentnie, a zaczniesz odczuwać efekty, zanim się zorientujesz.

20. Ponad rok później, nadal nie mogę uwierzyć, że udało mi się ściągnąć ten epicki trik prima aprilisowy na moich czytelników. Poważnie, wciąż się śmieję, gdy to czytam. Dobre czasy!

21. Jestem wielkim fanem sieci OWN Oprah – konkretnie, Super Soul Sunday. Naprawdę, mogłabym siedzieć i oglądać Super Soul Sunday non stop przez tygodnie i nie być nawet trochę znudzona. Poważnie nie mogę dostać dość tego.

22. Mówiąc o Oprah, spotkanie z nią jest na mojej liście wiaderek. Oprócz spotkania z nią (a dokładniej, przeprowadzenia z nią wywiadu), moja lista wiaderek obejmuje również: zrobienie wykładu TED/TEDx Talk (aktualizacja: ten jeden jest już zrobiony!), wyrzucenie pierwszej piłki na meczu Major League Baseball, zbudowanie centrum rekreacyjnego dla dzieci w moim rodzinnym mieście Amherst, MA, i stworzenie prawa, które oficjalnie uczyni zastraszanie w miejscu pracy nielegalnym.

Bardzo ambitna lista wiaderek, co? Do czasu ukazania się przyszłorocznej listy, skupiam się na skreśleniu jednej z tych pozycji z listy. Stay tuned!

Tak, wyskoczyłem z doskonale działającego samolotu!

23. Wyskoczyłem z samolotu! W 2019 roku podjąłem skok (dosłownie) i spełniłem marzenie całego życia, aby pójść na skoki spadochronowe. Szczerze mówiąc, było to jedno z najbardziej niesamowitych (i śmiem powiedzieć, duchowych) doświadczeń w moim życiu. Jest coś takiego w przezwyciężaniu poważnego strachu, co daje ci ogromny zastrzyk poczucia własnej wartości i perspektywy. Ilekroć denerwuję się przed ważnym spotkaniem biznesowym lub wejściem na scenę podczas dużego wydarzenia, mówię sobie: „Stary, wyskoczyłeś z samolotu i przeżyłeś! Czym mógłbyś się denerwować???”.

24. Jedną z rzeczy, której możesz nie dostać czytając moje wpisy na blogu, jest to, że jestem kompletnym goofballem: Niektóre z tematów, które tutaj poruszam, są dość ciężkie (toksyczność w miejscu pracy, systemowy rasizm, odmowa bycia czyjąś wycieraczką, rozwijanie odporności itp.) i myślę, że łatwo jest myśleć, że jestem tak samo poważny. Wierzcie mi, nigdzie nie jestem blisko.

Każdy, kto zna mnie osobiście, wie, że wcale nie traktuję siebie bardzo poważnie. W jednej chwili odtańczę głupi taniec na środku chodnika, bez wahania chwycę za mikrofon w barze karaoke, albo zrobię wszystko w granicach prawa, żeby kogoś rozśmieszyć.

Życie jest zbyt krótkie, żeby tkwić w kupie spodni przez cały dzień (tak, powiedziałem, że w kupie spodni), więc póki żyję, zamierzam się dobrze bawić tak dobrze, jak to tylko możliwe.

25. Znajduję co najmniej jedną literówkę w każdym jednym z postów na blogu: Jest to jedna z najbardziej irytujących rzeczy kiedykolwiek, i bez względu na to, ile razy proofread moje rzeczy przed uderzeniem „Publish”, zawsze znajdę co najmniej jeden po tym. Gdybym nie był w stanie zaktualizować moje posty na blogu po ich upublicznieniu, byłbym screwed.

26. Jestem najbardziej wyluzowanym kolesiem na świecie, ale jest jedna rzecz, która naprawdę mnie denerwuje: nie mogę znieść, kiedy ludzie nie dają z siebie wszystkiego. Nie obchodzi mnie to, że nie jesteś w czymś dobry, dla mnie to w porządku. Wszystko o co dbam to: czy dajesz z siebie wszystko? Jeśli tak, zawsze będziesz ze mną w porządku.

27. Ludzie myślą, że jestem nieustraszona, a to nieprawda: Poza oczywistymi lękami, takimi jak coś strasznego, co przytrafi się moim bliskim, mam też wiele innych lęków.

Boję się za każdym razem, gdy naciskam przycisk „Opublikuj” na nowym wpisie na blogu. Boję się, że będę robić / powiedzieć coś, co będzie trwale uszkodzić markę The Positivity Solution. Boję się, że ktoś wykorzysta moją wrażliwość i mnie zrani. Boję się, że nie jestem wystarczająco dobra i że ludzie w końcu zdadzą sobie z tego sprawę i przestaną czytać tego bloga. Boję się, że zabraknie mi pomysłów na posty na blogu.

Mogłabym kontynuować, ale łapiesz o co chodzi. Powiedziałem to już wcześniej i warto to powtórzyć – wszyscy się boimy.

Jedną rzeczą, z której jestem dumny, jest to, że nie pozwalam już, by moje lęki mnie powstrzymywały.

28. Kocham (nie lubię-kocham) smak białej czekolady. W zeszłym roku podzieliłam się moją miłością do białej czekoladowej dobroci i myślałam, że jestem sama w mojej miłości. Bardzo się myliłam. Byłam bombardowana przez ludzi, którzy dzielili tę samą miłość do białej czekolady, co ja! Miłośnicy białej czekolady, łączcie się!

29. Jestem bardzo uduchowionym facetem, ale nie jestem w najmniejszym stopniu religijny. Zdezorientowany? Odkąd byłem młody, zawsze patrzyłem do wewnątrz, aby stworzyć mój własny duchowy związek z Bogiem (lub wszechświatem, nieskończonym źródłem, lub jakąkolwiek nazwą dla ciebie) i znaleźć moje własne duchowe prawdy, zamiast patrzeć na zewnątrz, aby znaleźć te prawdy od kościołów, ministrów, etc.

Innymi słowy, jestem typem faceta Namasté.

Przyznaję, moja droga nie jest dla każdego, ale duchowa droga zdziałała cuda, aby przynieść mi głębsze uczucie radości, miłości i uznania dla innych, połączenie z otaczającym mnie światem i odżywiający duszę wewnętrzny spokój.

W każdym razie, jeśli chodzi o mnie, nie ma dla mnie znaczenia czy jesteś uduchowiony, religijny, ateistyczny, agnostyczny, czy czcisz drzewo w swoim ogródku o imieniu „George”, jestem w 100% przekonany o jednej rzeczy:

To nie twoje przekonania czynią cię dobrym człowiekiem, to twoje zachowanie to robi.

30. Kiedyś miałem 30-minutową kłótnię z zupełnie obcym człowiekiem w poczekalni gabinetu lekarskiego na temat tego, kto wygrałby w walce pomiędzy Ligą Sprawiedliwości a Avengersami: I to było niesamowite. I oczywiście, jedyną odpowiedzią, która ma sens jest Avengers. Jak zawsze, czuć się swobodnie, aby powiedzieć mi, że mam rację lub insane.

31. Według szeroko stosowanego testu osobowości Myers Briggs, jestem bardzo dumnym ENFP. Jeśli chcesz przeczytać więcej o ENFP (lub jeśli chcesz pominąć pozostałe 10 punktów poniżej), możesz całkiem sporo dowiedzieć się, o co mi chodzi, po prostu klikając tutaj.

A także, jeśli jesteś w Gallup Strengths Finder Assessment, moje Top 5 mocnych stron to:

  1. Connectedness
  2. Positivity (Duh)
  3. Woo
  4. Futuristic
  5. Activator

32. Nie jestem szybkim pisarzem, w ogóle. Jestem skrycie zazdrosny o pisarzy, którzy mogą bang out 1,500 słów wpis na blogu w 30-45 minut. Nie będę się dzielić tym, ile czasu zajmuje mi napisanie jednego z moich wpisów na blogu, ale powiedzmy, że jest to dłużej niż 45 minut. Fakt, że byłem w stanie napisać moje Making Work Work w dziewięć miesięcy, a Go Together w zaledwie siedem miesięcy jest małym cudem, jeśli chodzi o mnie.

33. Mówiąc o pisaniu, jest niewiele rzeczy bardziej szkodliwych dla pisarza niż plagiat. Jeśli jesteś tu od jakiegoś czasu, to wiesz, że jeden z moich postów na blogu został splagiatowany przez australijską modelkę bikini (tak, poważnie.) W ciągu pięciu lat, kiedy pisałam online, był to jeden z najdziwniejszych epizodów, z jakimi miałam do czynienia.

34. Going viral to szalone doświadczenie. W maju 2020 roku, po śmierci George’a Floyda, napisałem artykuł o Why I’ll Never Walk Alone i miałem swoje pierwsze w życiu doświadczenie wirusowe. Na Facebooku artykuł ten ma ponad 81 000 komentarzy i został udostępniony prawie 600 000 razy! Po tym, jak ten artykuł został opublikowany, są dwie rzeczy, które wiem na pewno: 1) jest SO many kochających i życzliwych ludzi na tym świecie, którzy byli ogromnie słodcy i wspierający, i 2) niestety, rasizm jest nadal żywy i ma się dobrze (czy niektórzy ludzie chcą temu zaprzeczyć, czy nie).

35. Jestem zagorzałą poranną osobą: Wierzcie lub nie, ale od blisko 15 lat nie obudziłem się po 7 rano. Zwykle wstaję o 5 rano i nawet gdybym chciała się przespać, mój zegar by na to nie pozwolił. I rzeczywiście kocham to teraz – nie wiem, co to jest, ale jest coś tak spokojnego o wczesnym rankiem, że nigdy nie chciałbym przegapić, bo jestem śpiący.

36. Mój strach #1 to żal. Myśl o spojrzeniu wstecz na moje życie i smutnym pytaniu siebie: „dlaczego nie spróbowałem tego wcześniej?” lub „dlaczego dałem naysayersom tyle władzy nad decyzjami w moim życiu?” Byłoby dla mnie absolutnie druzgocące. Życie jest zbyt krótkie, by nie podążać za swoimi marzeniami, niezależnie od tego, czy ktoś inny je „rozumie”, czy nie. Może nie zawsze mi się to udaje (w rzeczywistości, często mi się nie udaje), ale nigdy nie będę facetem, który nie chce spróbować. Każdy z nas ma tylko jedną szansę w tym życiu. Jestem tutaj, aby moja jedna szansa się liczyła.

37. Uwielbiam filmy o superbohaterach. Myślę, że prawdopodobnie obejrzałem każdy pojedynczy film o superbohaterach, jaki kiedykolwiek powstał. Nie trzeba dodawać, że nie sądzę, że kiedykolwiek byłem bardziej podekscytowany na film niż jestem na Avengers: Endgame. Pospiesz się, kwiecień 2019! (Edytuj 4/26/2019: OMG… Endgame. był. Niewiarygodnie. EPICCCCCCCCCCC! To przekroczyło moje oczekiwania w każdy możliwy sposób.)

38. W tym roku muszę wymyślić sposób, aby spotkać więcej Solutionistów osobiście: To znaczy, fajnie jest wchodzić w interakcje tutaj na blogu i w mediach społecznościowych, ale chcę dotrzeć i połączyć się z większą liczbą z was osobiście (ale tak, z COVID-19, to może być trudne). Muszę zrobić burzę mózgów, jak sprawić, żeby to się stało…<szoruje podbródek w głębokim zamyśleniu>

39. Przypadkowa żenująca historia: Lata temu, podczas pokazu hipnotyzera w Las Vegas lata temu, zgłosiłem się na ochotnika, aby wejść na scenę z kilkoma innymi ludźmi z widowni, aby zostać zahipnotyzowanym. Niedorzeczne, prawda?

Cóż, ja też tak myślałem, dopóki nie wszedłem na scenę w pełni świadomy tego, co się dzieje, słuchałem, jak facet hipnotyzer robi wszystkie przewidywalne głupoty, które można zobaczyć w telewizji („zrelaksuj się, policz do tyłu od 30, stajesz się naprawdę senny, bla, bla, bla…”), a potem znikąd hipnotyzer głośno klasnął w dłonie i w końcu „obudziłem się”.”

Najbardziej szaloną częścią było to, że spojrzałem na mój zegarek i zauważyłem, że straciłem godzinę czasu! Poważnie!

Jak schodziłam ze sceny i wracałam na swoje miejsce, byłam całkowicie spocona, a ludzie wskazywali i śmiali się ze mnie, kiedy szłam korytarzem.

To wszystko, co powiem o bufonadzie, w którą nieświadomie się zaangażowałam, kiedy byłam zahipnotyzowana: Unbreak My Heart Toni Braxton, pożądliwy pociąg do pustego krzesła i wyimaginowane żółwie. Mnóstwo wyimaginowanych żółwi.

Tak, wiem, że poprzedni akapit nie ma sensu i dla mnie też nie miałby sensu, gdybym nie widział rzeczywistego nagrania wideo tego, co zrobiłem na tym koncercie przed setkami zupełnie obcych ludzi. Nie zawstydzam się łatwo, ale niech mnie diabli, jeśli nie mogę obejrzeć dwóch minut tego nagrania bez chęci zwinięcia się w pozycję płodową i rozpoczęcia mamrotania do siebie: „spraw, żeby to się skończyło, proszę, żeby to się skończyło…”

Mogę bezpiecznie powiedzieć, że hipnotyzm jest prawdziwy – mam na to dowód w postaci nagrania wideo.

40. Absolutnie KOCHAM sport. Nie oglądam zbyt wiele telewizji, ale kiedy mój telewizor jest włączony, możesz się założyć, że oglądam sport. To najlepszy nieopisany dramat na świecie. Każdy sport od piłki nożnej do tenisa jest dla mnie całkowicie wciągający.

Dobrze, każdy sport z wyjątkiem NASCAR.

Wierzcie mi, wiem, że potrzeba ekstremalnego talentu, aby prowadzić samochód tak szybko, ale na całe życie, nie dostaję wartości rozrywkowej w oglądaniu samochodów jeżdżących w kółko przez trzy godziny. Nie jestem zły na ciebie, jeśli jesteś w tym, ale jak powiedziałem, po prostu nie dostaję tego.

41. Jedną z rzeczy, których nie oglądam są wiadomości. Nie tylko są one bardzo przygnębiające, ale także obniżają moją wiarę w ludzkość i sprawiają, że trudniej jest być pozytywną osobą. Wbrew powszechnemu przekonaniu, wierzę, że można być poinformowanym o tym, co dzieje się na świecie bez spożywania umysłowej diety śmieciowej toksyczności politycznej (która, w czasie, gdy to piszę jest najgorsza, jaką kiedykolwiek widziałem w ciągu moich 45 lat na tej ziemi), śmierci, brutalności i innych okrucieństw każdej nocy przed pójściem spać.

42. Każdy wpis, który kiedykolwiek napisałem na blogu The Positivity Solution został napisany albo z jednego z dwóch powodów: 1) aby pomóc mi pracować choć problem, że jestem obecnie do czynienia z, lub 2) podzielić się rozwiązaniem problemu, że byłem w stanie skutecznie przezwyciężyć. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek wcześniej o tym wspomniał.

43. Największy problem, przed którym stoi nasz świat? Rosnący brak ludzkiego współczucia.

On jest taki…FLUFFY!

44. Uratowałam szczeniaka! Nigdy wcześniej w życiu nie posiadałem psa, ale w dużej mierze dzięki zachęcie (czytaj: nieustannym błaganiom) moich córek, moja żona i ja złamaliśmy się i podnieśliśmy tego małego faceta, który potrzebował kochającego domu. Ma na imię Ace i jest mieszanką Shih-Tzu/Wheaton Terrier. Wiem, że każdy myśli, że jego szczeniak jest najsłodszą rzeczą na świecie, ale poważnie – spójrzcie na twarz tego faceta! To znaczy, daj spokój!

45. Głęboko cenię każdego z was: Ok, więc wkradło mi się coś, co już o mnie wiesz. Nie mogę powiedzieć tego wystarczająco dużo – dziękuję wam bardzo za bycie tutaj i za bycie częścią rozwiązania. Jestem podekscytowana tym, co przyniesie ten rok i jestem zachwycona, że będziecie tu ze mną w tej podróży.

Zróbmy to!

Twoja kolej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.