4 Artyści, którzy cierpieli na choroby psychiczne (i jak to wpłynęło na ich sztukę)

Malarz Vincent van Gogh jest dobrze znany ze swoich dzieł i szczególnego aspektu swojego życia osobistego: postimpresjonista spędził trochę czasu w klinice psychiatrycznej. Tam stworzył dzieła sztuki, takie jak Gwiaździsta noc i wiele z jego słynnych autoportretów.

Oprócz cierpienia na lęki i depresję, artysta zmagał się również z kryzysem epilepsji. Niektórzy eksperci uważają, że malarz cierpiał również z powodu przedawkowania ksantofilu – i ten czynnik wpłynął na jego sztukę, ponieważ Van Gogh był w stanie zobaczyć więcej żółtawych kolorów, zintensyfikował żółcienie w swoich obrazach.

Oprócz Van Gogha, wielu innych artystów miało podobne problemy. Dzisiaj przedstawimy czterech artystów, którzy cierpieli na choroby psychiczne – i jak to wpłynęło na ich sztukę.

Louis Wain

Louis Wain był angielskim ilustratorem urodzonym w 1860 roku, który stał się dobrze znany ze swoich ilustracji antropomorficznych kotów.

Wielkookie koty, które zazwyczaj znajdują się w sytuacjach społecznych, takich jak gry lub randki, nie były początkowo tworzone na zamówienie. Choć Wain był już znany publiczności, zaczął rysować koty, by rozbawić swoją żonę.

Louis Wain, The Bachelor Party, daty nieznane, kolekcja prywatna. Wikimedia Commons.

Niestety, krótko po ślubie Wain stracił żonę na raka. A jej śmierć stała się przyczyną głębokiej depresji w życiu artysty.

W wieku 57 lat zdiagnozowano u niego schizofrenię, zaburzenie, które wpływa nie tylko na sposób myślenia człowieka, ale także na jego zachowanie. Wain zaczął zachowywać się agresywnie, dlatego ostatnie 15 lat życia spędził w zakładach psychiatrycznych.

Nie tylko jego osobowość została dotknięta: Dzieła sztuki Waina również zaczęły mieć styl coraz mniej podobny do jego początkowych dzieł sztuki. Jego koty, wcześniej uśmiechnięte i milutkie, zaczęły wykazywać inne cechy, stały się bardziej geometryczne i kolorowe. Większość z tych psychodelicznych kociąt urodziła się, gdy Wain był hospitalizowany w szpitalu w Napsbury, gdzie artysta ostatecznie zmarł.

Louis Wain, Kaleidoscope cat, ok. 1930, kolekcja prywatna. Wikimedia Commons.

Edvard Munch

„Nie mogę pozbyć się moich chorób, bo wiele w mojej sztuce istnieje tylko dzięki nim” – pisał norweski malarz Edvard Munch, znany z obrazu Krzyk i będący jednym z głównych twórców ruchu ekspresjonistycznego.

Pochodzenie rodzinne Muncha już wcześniej predysponowało go do ewentualnych problemów ze zdrowiem psychicznym. Jego matka i jedna z jego sióstr zmarły na gruźlicę, gdy był bardzo młody. Jego ojciec cierpiał na depresję, a u drugiej siostry zdiagnozowano schizofrenię. Munch nie wyszedł z tego bez szwanku. Miał załamanie psychiczne w 1908 roku, które zostało spotęgowane przez alkoholizm, i został przyjęty do kliniki zdrowia psychicznego w Danii.

Oprócz znanych problemów psychicznych, malarz nadal borykał się z innymi problemami: w 1937 roku jego prace zostały skonfiskowane przez rząd Hitlera i nazwane przez dyktatora „zdegenerowaną sztuką”.

Munch pisał, że „choroba, szaleństwo i śmierć były czarnymi aniołami, które strzegły mojej szopki”, a nawet zdiagnozowano u niego neurastenię, stan kliniczny związany z histerią i hipochondrią. Jego prace charakteryzują się postaciami, w których widoczne jest poczucie rozpaczy i udręki. Pociągnięcia i kolory, których Munch używa w swoich kompozycjach, często demonstrują jego własny stan umysłu.

Edvard Munch, Krzyk, 1910, Muzeum Muncha, Oslo, Norwegia.

Francisco de Goya

Trzecim artystą na naszej liście jest hiszpański malarz Francisco de Goya. W wieku 46 lat, Goya był przykuty do łóżka, stracił słuch i był bardzo chory na coś, co nie zostało jeszcze wtedy zdiagnozowane. Jego głuchota miała kilka wytłumaczeń, takich jak syfilis czy zatrucie ołowiem. Jednak artysta wykazywał również oznaki zaburzeń psychicznych, które miały wpływ na jego twórczość.

Najnowsze spekulacje sugerują, że Goya cierpiał na zespół Susaca, chorobę, która oprócz utraty słuchu i wzroku powoduje również problemy z mózgiem i równowagą.

Ataki halucynacji i delirium były również częste w najbardziej krytycznym okresie choroby malarza. Również czynniki zewnętrzne, takie jak wojny napoleońskie, głęboko naznaczyły malarza. W swoich dziełach ukazywał on powagę ludzkiej melancholii, a obrazy przedstawiające ludzkie cierpienie stawały się coraz bardziej powszechne.

Francisco de Goya, Czarownice w powietrzu, 1797, Museu Nacional del Prado, Madryt, Hiszpania.

Yannoulis Chalepas

Grecki Yannoulis Chalepas to inny przypadek. Nie dość, że jest jedynym rzeźbiarzem na naszej liście, to jeszcze choroba psychiczna, na którą cierpiał, nie miała bezpośredniego wpływu na jego styl. Mimo to, spędził kilka dekad nie produkując niczego lub niszcząc swoje dzieła tak szybko, jak je stworzył.

Chalepas rozpoczął swoją karierę artystyczną stosunkowo spokojnie i nawet otworzył atelier w Atenach po studiach w Monachium. Jednak około 1878 roku zaczęły pojawiać się u niego pierwsze symptomy choroby psychicznej. Dziesięć lat później, zdiagnozowano u niego demencję, mając zaledwie 36 lat.

Matka Chalepasa wierzyła, że sztuka jest rzeczywiście odpowiedzialna za stan psychiczny syna, dlatego starała się trzymać go z dala od rzeźbiarstwa. Dopiero po jej śmierci w 1916 roku powrócił do pracy. Badacze są zgodni, że w tym okresie zaczął tworzyć rzeźby z większą swobodą i nie był już tak przywiązany do neoklasycznych ideałów.

Yannoulis Chalepas, Sleeping Female Figure, 1878, National Glyptotheque, Hellenic Army Park, Goudi, Grecja.

Temat chorób psychicznych i sztuki jest często poruszany, szczególnie w ostatnich latach. Nie ulega wątpliwości, że istnieje związek, zwłaszcza jeśli pomyślimy o sztuce jako elementarnej formie komunikacji międzyludzkiej. Z tej perspektywy produkcja artystyczna byłaby nie tylko odpowiedzią na chorobę, ale formą wyjścia, wentylem uwalniającym.

Dowiedz się więcej:

  • Jeśli podobał Ci się ten artykuł, zobacz również ten film: Sztuka i zaburzenia psychiczne – Jak są ze sobą powiązane?

Odkryj więcej introspekcji w historie artystów z:

Jeżeli znajdziesz radość i inspirację w naszych historiach, PLEASE SUPPORT
DailyArt Magazine with modest donation. Kochamy historię sztuki i
chcemy kontynuować pisanie o niej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.